”Paweł Szurgociński trenerem w Letniej Akademii Młodych Orłów”

Paweł Szurgociński, trener 1. drużyny kobiet Resovia Rzeszów - sekcja kobiet oraz szkoleniowiec w SMS Resovia został doceniony przez trenera Marcina Dornę – selekcjonera reprezentacji Polski U15, który powierzył resoviackiemu trenerowi funkcję własnego asystenta w Letniej Akademii Młodych Orłów. Nasz coach, już od początku bieżącego tygodnia dzieli się swoim doświadczeniem z chłopcami urodzonymi w 2005 roku. Ten angaż, to kolejny ukłon Letniej Akademii Młodych Orłów w stronę szkoleniowej kadry SMS-u. Po Monika Nosal, przyszedł czas na Szurgocińskiego. – Myślę, że jest to mój jak dotąd największy sukces na tej cięgle rozwijającej się trenerskiej ścieżce – ujawnia sam zainteresowany. 
Rzeszowscy trenerzy wręcz wymienili się miejscami. Pani Monika w minioną sobotę opuściła nadbałtyckie Gniewino, a już następnego dnia zameldował się tam nasz główny bohater. Młody szkoleniowiec, podobnie jak wspomniana trenerka, również nie spodziewał się, że będzie dostrzeżony przez selekcjonerów bezpośredniego zaplecza młodzieżowych kadr narodowych. Szurgociński do LAMO został zarekomendowany przez Marcina Włodarskiego, byłego koordynatora w AMO Rzeszów, a obecnie skauta przy PZPN. Strona nieoficjalna: Marcin Dorna pomysł podchwycił i tak oto nasz trener nie tylko pomaga przyszłym kadrowiczom, ale i sam podnosi swoje kwalifikację. – Wierzę, że zyskam na tym nie tylko ja, ale i przede wszystkim cała społeczność SMS Resovia. To zaszczyt móc uczyć się przy boku tak cenionego szkoleniowca. Dodatkowo bardzo motywuje mnie fakt, iż ma się możliwość prowadzić zajęcia dla wyselekcjonowanej najlepszej grupy chłopców w Polsce – opowiada nasz rozmówca, który razem z innym cenionym trenerskim specjalistą Ryszard Robakiewicz oraz z trenerem przygotowania fizycznego, pomagają Dornie w codziennym prowadzeniu zajęć 
Plan dnia jest bardzo napięty. Z trenerem udało nam się porozmawiać tuż przed godziną 21. Czasu i tak było niewiele, bo o tej porze szkoleniowcy spotykają się na odprawie. – Ciężko o chwilę wolnego. Gdy nawet zakończą się ćwiczenia na murawie, my w swoich pokojach przygotowujemy się do nowych zajęć – informuje. Łącznie nad Bałtyk udało się osiemdziesiąt najzdolniejszych młodych piłkarzy znad Wisły, którzy zostali podzieleni na cztery grupy po dwadzieścia osób. To właśnie dla jednej z nich trudzi się nasz coach. – Na pewno wyjadę z stąd bogatszy o nowe doświadczenia. Oby z pożytkiem dla nas wszystkich – podsumował Paweł Szurgociński.