facebook
youtube youtube
instagram instagram
x x
tiktok tiktok
Resoviaczki
Resovia

AUSTRALIJSKA MOC! Trener Opaliński z prestiżowym certyfikatem

AUSTRALIJSKA MOC! Trener Opaliński z prestiżowym certyfikatem

Trener przygotowania motorycznego SMS RESOVIA Klaudiusz Opaliński uzyskał akredytację ASCA Level 2 (Australian Strength and Conditioning Association) – jednej z trzech organizacji, których certyfikaty w zakresie przygotowania motorycznego są respektowane na całym świecie!

AUSTRALIJSKA MOC! Trener Opaliński z prestiżowym certyfikatem.

Trener przygotowania motorycznego SMS Resovia KLAUDIUSZ OPALIŃSKI uzyskał akredytację ASCA Level 2 (Australian Strength and Conditioning Association) – jednej z trzech organizacji, których certyfikaty w zakresie przygotowania motorycznego są respektowane na całym świecie!

W Polsce to prestiżowe uprawnienie posiada zaledwie 20-30 osób.

SMS RESOVIA: - Jak wyglądała Twoja droga do ASCA Level 2?

Klaudiusz Opaliński: - Żeby w ogóle dostać się na kurs, musiałem wcześniej osiągnąć poziom pierwszy. Dokonałem tego parę lat temu, podczas drugiej edycji tego kursu w Polsce. Dodatkowo musiałem udowodnić, że nadaję się do udziału w tym wydarzeniu- wymaganiem była praca na poziomie centralnym lub w kadrach narodowych. Przedstawiłem swoją pracę w CLJ U15 i CLJ U17 oraz fakt, że miałem okazję prowadzić juniorskich reprezentantów Polski – Karola Chuchro (U-21) i Gracjana Czapniewskiego (U-16).

SMS RESOVIA: - Szkolenie było trudne?

K.O.: - Najpierw były egzaminy online, a dopiero po ich zaliczeniu pojechałem na szkolenie do Łodzi. Spotkałem tam świetnych fachowców, w tym bardzo medialnych, jak Artur Mohr czy Piotr „Gatuno one” Kurek - trener wielu piłkarskich reprezentantów Polski.
Po kursie zaczęła się najbardziej intensywna część. Na wypełnienie prawie 70-stronicowego workbooka miałem trzy miesiące. Poświęcałem każdą wolną chwilę, żeby to napisać. W Australii ktoś naprawdę to wszystko czytał, bo dostałem kilka uwag i musiałem doprecyzować mój tok rozumowania, m.in. w kwestiach strategii regeneracyjnych czy planowania treningów a nawet pomyloną formułę w excelu.

SMS RESOVIA: - Podręcznik z ćwiczeniami to nie wszystko…

K.O. – Oj nie. Do zrobienia były jeszcze praktyki, a podsumowaniem miał być artykuł naukowy – ten ostatni krok okazał się największym wyzwaniem. Przedstawiłem w nim motoryczne aspekty zimowego okresu przygotowawczego, które realizowaliśmy z drużyną CLJ U17 Kacpra Cuprysia i Adama Bukały.
Dałem radę! Artykuł został zatwierdzony, choć – podobnie jak workbook – wymagał jeszcze kilku poprawek wraz z moim komentarzem wyjaśniającym dlaczego wybrałem taki sposób czy metodę. Cały proces akredytacji trwał ponad rok. Biorąc pod uwagę wszystkie te składowe uważam, że był to najcięższy i najbardziej wymagający kurs z zakresu przygotowania motorycznego, jaki robiłem, a mam już za sobą m.in. EXOS, EPI czy SCEC.

SMS RESOVIA: - Skoro ASCA Level 2 to absolutna „topka”, to rozumiem, że wystarczy Ci tych kursów?

K.O. – Niezupełnie. Lubię się uczyć, podnosić swoje kwalifikacje. ,,Kto się nie rozwija ten się zwija’’ a ja odpowiadam za formę wielu młodych sportowców, więc nie mogę na to pozwolić.  Planuję więc zrobić kurs UEFA fitness - to jednak kwestia przyszłości, bo rzadko się odbywa. Do tego czasu na pewno udam się na jakiś kurs lub konferencję, nie tylko dla zdobycia wiedzy, ale żeby w kuluarach wymieniać się z innymi trenerami swoimi doświadczeniami. 

SMS RESOVIA: - Twoje wyższe kompetencje oznaczają skok jakościowy w treningu motorycznym naszej młodzieży. Jakie konkretne rozwiązania wprowadziłeś ostatnio do swoich zajęć?

K.O.: Akredytacja ASCA Level 2 poszerzyła moje podejście o kilka nowych metod w zakresie siły i mocy oraz bardziej zindywidualizowane rozwiązania w treningu prewencyjnym. Jednakże najważniejsze jest to, co dzieje się na boisku podczas treningu piłkarskiego, a nie na siłowni czy podczas wstawek motorycznych. Przy ograniczonym czasie w piłce młodzieżowej nie da się wdrożyć wszystkiego z kursu. Dlatego wybieram elementy, które realnie podnoszą jakość zajęć i dają się wkomponować w nasze treningi. 

Galeria zdjęć