16.08.2019 Kategoria: Kobieca Piłka
W najbliższą sobotę ruszą rozgrywki 1. ligi kobiet. Na starcie zaplecza ekstraligi, kibiców piłki nożnej kobiet od razu czekają emocje związane z pojedynkiem jedynych reprezentantów Podkarpacia w tej klasie rozgrywkowej. W samo południe, na głównej płycie stadionu przy Wyspiańskiego 22, najmłodsi adepci futbolu przy akademii „pasiaków” wyprowadzą na murawę jedenastki Resovii i Sokoła. Od pierwszego gwizdka obie drużyny rozpoczną nie tylko derbowe spotkanie, ale nade wszystko zainaugurują trudniejsze niż zwykle rozgrywki, w których utrzyma się tylko pięć zespołów.
Celem obu klubów z Podkarpacia będzie utrzymanie w gronie 1-ligowców. Nadchodzące rozgrywki są znacznie bardziej wymagające, ponieważ od sezonu 2020/21 zamiast dwóch lig na zapleczu ekstraligi, będzie tylko jedna 1. liga kobiet, co oznacza, że z obecnych dwóch lig – północnej i południowej – z grona 12 uczestników spadnie aż 7 drużyn. Taka reforma podyktowana jest równaniem kobiecego futbolu do rozgrywek męskich, gdzie przez utworzenie jednej centralnej ligi, podkreśla się wzrost poziomu i prestiżu rozgrywek.
Nie myślą o awansie
– Zrobimy wszystko, aby uplasować się w pierwszej piątce. Każdy punkt będzie istotny i stopniowo przybliży nas do utrzymania – mówi Paweł Szurgociński, szkoleniowiec Resovii.
Piłkarki „pasiaków” w minionym sezonie otarły się o awans do najwyższej klasy rozgrywkowej, przegrywając marzenia w ostatniej kolejce w Głogówku, gdzie, aby awansować, rzeszowskie zawodniczki musiały wygrać z miejscowym Rolnikiem. Triumfować się nie udało, a remis 2-2 promował ekipę z Głogówka.
– Mamy za sobą wspaniały sezon, a na jego koniec jesteśmy rozgoryczeni. Towarzyszy nam ogromny niedosyt, ale się nie załamujemy. Wrócimy silniejsi – komentował wspomniany mecz opiekun „pasiaczek”.
Czy jego podopieczne rzeczywiście wrócą silniejsze?
– Mamy za sobą dobry okres przygotowawczy. Ostatni etap przygotowań zakończyliśmy obozem w Kolbuszowej, gdzie ciężko pracowaliśmy i mam nadzieję, że efekt naszej pracy ujrzymy już niedługo. Okres przygotowań oceniam jako bardzo udany. Może nie wypadliśmy najlepiej w sparingach, ale próbowaliśmy różnych wariantów gry, a po to są mecze kontrolne, aby móc je sprawdzać. Mimo porażek w pierwszych spotkaniach nasza gra nie wyglądała źle. Wstępne niepowodzenia powetowaliśmy sobie wysokim zwycięstwem w ostatnim sparingu, kiedy nasza organizacja gry wyglądała o niebo lepiej niż w poprzednich trzech testowych meczach – ocenia szkoleniowiec Resovii.
Biało-czerwone rozegrały cztery sparingi, trzykrotnie przegrywając, raz wygrywając. Rzeszowianki zanotowały dwie porażki z ekstraklasowymi drużynami (AZS UJ Kraków 2-6 oraz GKS Katowice 0-7) oraz jedną z 1-ligową Tarnovią (3-6). W ostatnim meczu resoviaczki ograły 2-ligową Prądniczankę Kraków 7-1. Resovia nie martwi się słabymi rezultatami pierwszych sprawdzianów, bo rzeszowski zespół doskonale zna swoją wartość, która nie została osłabiona przez braki kadrowe. Na plus dla Resovii jest również stopniowy powrót do gry kontuzjowanych zawodniczek. Czy w przypadku braku osłabień i systematycznego dokooptowania do Resovii młodych, perspektywicznych juniorek, rzeszowskie piłkarki mają ponownie szansę na awans do ekstraligi?
– Nie wybiegamy w myślach tak daleko. Podkreślę jeszcze raz: naszym jedynym priorytetem jest miejsce w czołowej piątce – ucina Paweł Szurgociński.
Mistrzostwa sportowego Resovia w Rzeszowie
Czytaj więcej
Mistrzostwa sportowego Resovia w Rzeszowie
Czytaj więcej
Mistrzostwa sportowego Resovia w Rzeszowie
Czytaj więcej
dodatkowe zajęcia wyrównawcze
Czytaj więcej