Dwadzieścia minut dobrej gry to za mało, by myśleć o sukcesie - kręcił głową niezadowolony trener Resoviaków Tomasz Kunicki.
Nasz zespół popełniał w Krośnie koszmarne błędy i stracił aż pięć goli. To druga z rzędu bolesna porażka biało-czerwonych, którzy muszą się szybko otrząsnąć, jeśli chcą się liczyć w tych rozgrywkach.
Karpaty Krosno - PZU SMS Resovia 5-2 (3-0)
Wojciech Rusinek (51.), Jakub Wiktorek (60.)
PZU SMS Resovia: Wieteska (46. Powroźnik) - Cwynar, Boruta, Piatnoczka (46. Puszkarewicz), Starowicz (65. Halwa), Boś, Rusinek, M. Wiktorek (80. Śliwa), Bulik (80. Godlewski), J. Wiktorek, Juda (80. Libuszowski).
Komentarz trenera TOMASZA KUNICKIEGO:
Wyszliśmy na mecz wystraszeni i zanim wszystko na dobre się rozpoczęło, przegrywaliśmy 0-1 po niepotrzebnej stracie naszego ostatniego obrońcy. Chwilę później odpowiedzieliśmy ładnym strzałem, ale piłka zatrzymała się w błocie na linii bramkowej.
Niestety, feralny początek niczego nas nie nauczył. Kolejne niezrozumiałe podanie w poprzek boiska, zaraz potem następny błąd indywidualny i zrobiło się 3-0 dla Karpat.
W szatni padło kilka cierpkich słów, na drugą połowę wyszliśmy też z dwoma nowymi zawodnikami i wydawało się, że wrócimy do meczu. Bardzo szybko zrobiło się 3-2, lecz to był łabędzi śpiew. Gospodarze strzelili czwartego i piątego gola - tego ostatniego bezpośrednio z rzutu rożnego...
Następny mecz:
PZU SMS Resovia - JKS SMS Jarosław
8 września (czwartek); godz. 10
Sztuczne boisko Resovii
Mistrzostwa sportowego Resovia w Rzeszowie
Czytaj więcej
Mistrzostwa sportowego Resovia w Rzeszowie
Czytaj więcej
Mistrzostwa sportowego Resovia w Rzeszowie
Czytaj więcej
dodatkowe zajęcia wyrównawcze
Czytaj więcej