20.06.2022 Kategoria: Liceum, Mecze, Rzeszowska Burska Szkolna, Szkoła podstawowa
Trenerzy ADAM BUKAŁA i PIOTR WIDZ podsumowali sezon w Centralnej Lidze Juniorów U-15. Nie osiągnęliśmy celu, jakim było utrzymanie, ale wielu zawodników zrobiło ogromne postępy i w przyszłość możemy spoglądać z optymizmem.
SMS Resovia: - Za nami trudna runda zakończona spadkiem z CLJ U15. Jednocześnie to chyba dobra lekcja dla nas wszystkich w akademii?
Adam Bukała, Piotr Widz: - Nie szukajmy winnych. Trudno wskazać jedną konkretną rzecz, której zabrakło nam do utrzymania i trudno wskazać jedna osobę, która za to odpowiada. Patrzymy na ten rok jak na wielkie przeżycie dla tych młodych zawodników, którzy wygrali Ligę Podkarpacką, następnie w barażach pokonali dwukrotnie bardzo wymagającego przeciwnika Hutnika Kraków i zagrali wiele dobrych meczów na poziomie centralnym. Z tej perspektywy, patrząc na rozwój drużyny i poszczególnych zawodników, należy ocenić ten sezon jako bardzo wartościowy. Każdy chłopak, który sumiennie pracował, zrobił bardzo duże postępy. Niestety byli i tacy, którzy po tych pierwszych ich sukcesach w przygodzie z piłką stwierdzili, że już coś sobie wypracowali i nie muszą ciężko pracować żeby się rozwijać - to bardzo przykre.
- Wygraliśmy 1 z 14 meczów. Czego zabrakło, by tych zwycięstw było więcej?
- To na pewno wynik poniżej naszych oczekiwań, ale niemal wszystkie spotkania przegraliśmy różnicą jednej bramki i zawsze do końca próbowaliśmy zdobyć 3 punkty. Kluczowy był fakt, że brakowało nam konsekwencji w dążeniu do zwycięstwa oraz sam początek ligi, gdy po dobrych meczach sięgaliśmy tylko po remisy. W naszej ocenie ten pierwszy okres zaważył na całych rozgrywkach.
- Przed sezonem dużo mówiliśmy o zbudowaniu zespołu. Organizmu, który funkcjonuje w oparciu o zbiorowość, a nie bazuje na indywidualnych umiejętnościach jednego czy dwóch piłkarzy. Mam wrażenie, że nie do końca się to udało.
- Nie udało się to z kilku powodów. Efekt „nowej miotły” na pewno bardzo dobrze podziałał na zawodników, którzy z wielką pasją i zaangażowaniem pracowali na każdym treningu, w podkarpackiej lidze wygrywanie przychodziło łatwiej, co jeszcze bardziej motywowało do pracy. Niestety na poziomie centralnym już tak przyjemnie nie było i nie wszystkim wystarczyło zapału i motywacji do pracy - to cenna lekcja i wiele mówi o zawodniku indywidualnie. W pewien sposób osiągnięcia z tego roku są maksymalne dla tej grupy zawodników. Zabrakło na pewno wprowadzenia większej świeżości w szatni przed rozgrywkami CLJ. Docelowo musieliśmy opierać się na 12-13 zawodnikach, a zmiennicy nie zawsze dawali tyle, ile gracze pierwszej jedenastki.
- Zaczęliśmy od mankamentów. Porozmawiajmy o plusach. Wielu chłopców przez tych kilka miesięcy poczyniło postęp. Rywalizacja z dobrymi zespołami ma swoją wartość.
- Każdy mecz na poziomie centralnym to duże wydarzenie i wartościowe przeżycie, jeśli potrafisz do niego podejść - z odpowiednią motywacją, a nie przerażony czy zestresowany. Na pewno fakt, że rozgrywki CLJ kończą się spadkami po pół roku, wpływa na sposób grania większości drużyn, bo już od pierwszej kolejki ciąży widmo, iż po pierwszych niepowodzeniach można skomplikować sobie sytuacje. W skali roku wielu zawodników dojrzało i nabrało doświadczenia, mamy nadzieję, że będą mogli je wykorzystać w przyszłym sezonie w rozgrywkach CLJ U-17 i to będzie największy sukces tego mijającego sezonu.
- Chwaliliśmy środkowego pomocnika Kacpra Wosia. Kto jeszcze zasłużył na laurkę?
- Trudna sprawa, ponieważ tych zawodników byłoby co najmniej pięciu. Na pewno Kacper z przebiegu rundy zasłużył na największe wyróżnienie.
- Kontynuujecie pracę z tym rocznikiem. Znów zaatakujemy CLJ-otkę?
- Pracę kontynuujemy, ale będzie to inna drużyna. Liczymy, że dołączy do nas kilku nowych zawodników, co da tej grupie nową motywację do pracy i rozwoju. Sezon rozpoczniemy w rywalizacji w starszym roczniku, zatem poprzeczkę będziemy mieć ustawioną wysoko.
- Jak wygląda plan waszej drużyny na okres przygotowawczy? Gdzie jedziecie na obóz, z kim zagracie sparingi?
- Po krótkich wakacjach, końcem lipca wracamy do pracy i jedziemy na obóz do Rybnika. Zagramy tam sparingi z trzema wymagającymi przeciwnikami.
Podsumowując: był to dla naszej drużyny dobry i bardzo ciekawy rok, w którym nie osiągnęliśmy celu jakim było utrzymanie w CLJ, ale wielu zawodników indywidualnie zrobiło ogromne postępy i to - gorąco w to wierzymy - zaprocentuje w kolejnych latach!
Rozmawiał: Tomasz Szeliga
Mistrzostwa sportowego Resovia w Rzeszowie
Czytaj więcej
Mistrzostwa sportowego Resovia w Rzeszowie
Czytaj więcej
Mistrzostwa sportowego Resovia w Rzeszowie
Czytaj więcej
dodatkowe zajęcia wyrównawcze
Czytaj więcej