"Bez dobrej akademii nie ma poważnej piłki"

Rozmowa z MACIEJEM WENERSKIM, dziennikarzem prowadzącym program "Piłkarski Talent" w Telewizji Polskiej.

Już w sobotę (23.04) o godz. 9:25 na antenach TVP 3 i TVP 3 Rzeszów emisja odcinka o Akademii SMS Resovia - naszych trenerach, uzdolnionych zawodnikach i zawodniczkach oraz filozofii biało-czerwonej szkółki piłkarskiej.

SMS Resovia: - Skąd pomysł na program Piłkarski Talent?
Maciej Wenerski: - Wiedzieliśmy, że istnieje zapotrzebowanie, by mówić szeroko o piłce nożnej. To sport narodowy Polaków, niemal każdy się nim interesuje. W szkółkach piłkarskich trenują dziesiątki tysięcy młodych ludzi, którzy marzą, aby zostać nowym Robertem Lewandowskim. Dostrzegliśmy więc ogromny potencjał. Przy okazji chcieliśmy pomóc trenerom w przeprowadzeniu właściwych zajęć, pokazać środowisko od wewnątrz. Nie mnie oceniać, ale chyba nam się to udaje. W jakiejś mierze jesteśmy kontynuatorami misji przyświecającej legendarnemu w latach 80. XX wieku programowi "Piłkarska kadra czeka".

- Ile odcinków zrealizowaliście?
- Działamy od lata 2021 roku. Program o resoviackiej akademii będzie 29-tym odcinkiem. To nasza pierwsza wizyta na Podkarpaciu. Odwiedziliśmy obiekty przy ul. Wyspiańskiego w Rzeszowie, następnie pojechaliśmy do akademii Strugu Tyczyn, DAP Dębica i Stali Mielec.

- Jak dobrze znałeś Resovię?
- Pierwsze skojarzenie to siatkówka. Ale jestem z Łodzi, więc śledziłem z uwagą rozgrywki drugiej i pierwszej ligi piłkarskiej. Resovię od dawna postrzegam jako niewygodnego rywala, drużynę grającą do końca, groźną zwłaszcza u siebie.

- Odwiedziliście dziesiątki akademii szkolących dzieci i młodzież. Poproszę o wnioski.
- Na pewno nie jest tak źle, jak się zwykło uważać. Wszystkie placówki podchodzą profesjonalnie do szkolenia młodzieży, a najistotniejsze, że prezesi klubów już rozumieją, iż nie ma piłki na dobrym poziomie bez sprawnie funkcjonującej akademii. To nie tylko kwestia ściągania zawodników, ale też ich sprzedaży i zarabiania na transferach. Jeśli chodzi o mój osobisty ranking, to największe wrażenie zrobiła na mnie akademia Lecha. Poznaniacy zaczęli swój projekt dawno temu, więc teraz go tylko udoskonalają. "Kolejorz" ma przewagę nad innymi, bo know-how posiadł wiele lat temu.

- Czy dobra akademia musi być akademią bogatą?
- Na pewno musi posiadać odpowiednią infrastrukturę. Właśnie na tym polu są w Polsce największe braki. Co jeszcze? Gdy nie masz oddanych, pełnych zapału pracowników i trenerów, możesz zapomnieć o liczącej się szkółce piłkarskiej. Pomoże też dobra współpraca z miastem.

- A co z odwiecznym pytaniem o talenty w Polsce? Oglądamy ligi niemiecką, hiszpańską czy włoską, widzimy 17-latków w poważnych drużynach i zastanawiamy się, dlaczego u nas jest inaczej.
- Niech odpowiedzią będzie to, co usłyszałem od trenerów Sportingu Lizbona, oddelegowanych do pracy w akademii FASE Szczecin: "Nie jesteście gorsi, macie tyle samo utalentowanych dzieciaków co w innej części Europy. Jednak musicie się nauczyć wprowadzać uzdolnioną młodzież do seniorskiej piłki".

Rozmawiał: Tomasz Szeliga