Resoviacy po raz ostatni w tym sezonie wystąpili w roli gospodarza.
Lepszego otwarcia meczu nie można było sobie wyobrazić - po kombinacyjnej akcji już w 5 minucie do siatki trafił Jarosław Czernysz.
Gospodarze stworzyli jeszcze kilka 100-procentowych okazji, ale pudłowali niemiłosiernie i to się zemściło w 2 połowie.
W ostatnich 30 minutach w ataku naszej drużyny biegał...bramkarz Wojciech Daniel. To była najlepsza ilustracja trudnej sytuacji kadrowej SMS Resovia II.
4 LIGA PODKARPACKA
SMS Resovia II - Lechia Sędziszów Małopolski 1-1 (1-0)
1-0 Jarosław Czernysz (5.), 1-1 Bartłomiej Posłuszny (71.)
SMS Resovia II: Olko - Sypek, Chuchro, Jabłoński, Fluda, Feret, Radulj (63. Ząbkowicz), Bielenda (63. Cygan), Czernysz, Dziubiński, Podsiadły (63. Daniel).
Komentarz trenera ADAMA BUKAŁY:
Zacznijmy od spraw przyjemnych: kolejni młodzi zawodnicy zadebiutowali na poziomie 4 ligi. Byli to Oskar Jabłoński z rocznika 2003 i Mateusz Bielenda z 2005 (na zdjęciach). Obaj zagrali od początku i pokazali się z dobrej strony.
W bramce, po dłuższej przerwie jeśli chodzi o 4 ligę, stanął 16-letni Albert Olko. Był pewnym punktem zespołu i zasłużył na wyróżnienie.
Inny bramkarz, Wojtek Daniel, z konieczności zagrał w polu, co jest szalenie wymowne. Świadczy bowiem o naszej kadrowej mizerii. Przykro to mówić, ale Resovia II nie stanowi oddzielnej drużyny. To raczej chłopcy pozbierani z różnych zespołów, a w takiej sytuacji ciężko o zrozumienie na boisku.
Mimo wszystko powinniśmy wygrać, bo znakomitych okazji nam nie brakowało.
Następny mecz:
Sokół Nisko - SMS Resovia II
Sobota, 5 czerwca, godz. 17
Mistrzostwa sportowego Resovia w Rzeszowie
Czytaj więcej
Mistrzostwa sportowego Resovia w Rzeszowie
Czytaj więcej
Mistrzostwa sportowego Resovia w Rzeszowie
Czytaj więcej
dodatkowe zajęcia wyrównawcze
Czytaj więcej