Ten mecz nie powinien się odbyć. Większość piłkarzy SMS Resovia w tygodniu zmagała się z grypą i nie trenowała. Nasz klub wnioskował do PZPN o wyznaczenie innego terminu, słał prośby do rywali z Łęcznej - wszystko na nic. Udało się jedynie przenieść spotkanie z soboty na niedzielę.
Goście wywalczyli więc pierwszy punkt w CLJ U17, ale niesmak pozostał.
Centralna Liga Juniorów U17
SMS Resovia - Górnik Łęczna 1-1 (0-1)
Mikołaj Marciniec (59.)
SMS Resovia: Dziurgot - Szymański, Pikuła, Stępak, Bielenda, Rębisz, Sowa (80. Bulik), Szpojnarowicz, Maćkowiak (46. Ożóg), Pieniążek, Marciniec.
Komentarz trenera ROMANA BORAWSKIEGO:
Przez cały tydzień mieliśmy potworne problemy kadrowe. Chłopcy się pochorowali, w zajęciach uczestniczyło po 5-6 osób. Jednak prośby o przełożenie meczu trafiały w próżnię. Najwyraźniej taka sytuacja ucieszyła przeciwnika.
Związek też umył ręce. Przekazał, że musimy się porozumieć z Górnikiem, a jeśli brakuje nam zawodników, to trzeba zgłosić nowych. Tak uczyniliśmy, ale czy zdrowie i rywalizacja w duchu fair play nie mają już żadnego znaczenia?!
Skończyło się tym, że gros chłopaków prosto z łóżka, będąc na lekach przeciwgorączkowych, przyszło na mecz.
Zremisowaliśmy po akcji Dawida Pieniążka i ładnym strzale Mikołaja Marcińca. Mogliśmy nawet wygrać, ale sędzia nie uznał bramki, którą - jak pokazało filmowe nagranie - zdobyliśmy w sposób absolutnie prawidłowy.
Teraz czeka nas wyjazdowy pojedynek z Wisłą. Zagramy już w piątek, idąc na rękę krakowskiemu klubowi. Tak powinno się postępować.
Następny mecz:
Wisła Kraków - SMS Resovia
Piątek (8.04), godz. 13
Mistrzostwa sportowego Resovia w Rzeszowie
Czytaj więcej
Mistrzostwa sportowego Resovia w Rzeszowie
Czytaj więcej
Mistrzostwa sportowego Resovia w Rzeszowie
Czytaj więcej
dodatkowe zajęcia wyrównawcze
Czytaj więcej