19.11.2018 Kategoria: Mecze, Szkoła podstawowa
Po godzinie gry resoviacy przegrywali już 1-5, i w momencie, gdy większość piłkarzy marzyłaby o końcu meczu, „pasiaki” wykonały na boisku kawał dobrej roboty, prawie niwelując straty. Do niezłej dyspozycji obu zespołów nie dostosowali się niestety sędziowie.
SMS RESOVIA – MOTOR Lublin 4-5 (1-1)
Bramki dla Resovii: 1-1 Niedziałkowski (27.), 2-5 Łuczyk (69.), 3-5 Niedziałkowski (80.), 4-5 Łuczyk (80. + 2.)
SMS RESOVIA: Stodolak – Juda (52. J. Wiktorek), Sikora, Ostrowski, Cach, Kyciński (63. Panasiuk), Bąk, Łuczyk, Pomykała, Niedziałkowski, Szymański (76. Marciniec).
Ostatni mecz rundy jesiennej był gratką dla kibiców, którzy, mimo porażki swoich pupili, gromko oklaskiwali poczynania biało-czerwonych. W przekroju całego spotkania gospodarze nie zasłużyli na przegraną, a boiskowy charakter pozwolił Resovii podnieść się z kolan i z podniesioną głową zejść z murawy. Miejscowi zagrali bardzo dobrą pierwszą połowę, a ładny wyrównujący gol Mateusza Niedziałkowskiego, pozwalał mieć nadzieję, że w drugiej odsłonie to SMS rozstrzygnie zawody na swoją korzyść. Niestety to rywale po raz drugi zamienili rzut rożny na bramkę. Sęk w tym, że stałego fragmentu nie powinno w ogóle być. Po walce o piłkę zawodnik Motoru wracał na swoją pozycję, oczekując wznowienia gry przez naszego bramkarza. Ku zdziwieniu wszystkich, sędzia wskazał na rzut różny i po chwili Motor trafił do siatki. Prowadzący zawody nie popisali się również przy czwartym trafieniu dla lublinian. Adrian Stodolak obronił jedenastkę, lecz ta interwencja nie została uznana, natomiast rzeszowski golkiper… otrzymał żółtą kartkę. Powtórka została zamieniana na gola. – Nie mam pojęcia czego dopatrzył się boczny arbiter. Adrian nie zrobił ruchu wprzód, tylko wysoko do boku, co zresztą sam przyznał. Nie chcę, żeby sędziowie z Rzeszowa nas wspierali, ale przynajmniej chciałbym, żeby nam nie przeszkadzali – kiwał głową Artur Łuczyk, opiekun SMS-u. – Chłopcy chcieli grać w piłkę, pokazywali się odważnie do gry, za co zebrali wielkie pochwały w szatni. Powiedzieliśmy sobie, aby tego nie zepsuć i nie zepsuliśmy. Zepsuli to niestety sędziowie. Nigdy w takich gorzkich słowach nie odnosiłem się do pracy arbitrów, nawet w piłce seniorskiej, ale boli mnie to tym bardziej, że jest to pika młodzieżowa – mówił zdegustowany trener rzeszowian. Do lepszego wyniku resoviakom zabrakło koncentracji przy stałych fragmentach gry, jak i boiskowego szczęścia. Można tylko żałować, że mecz nie potrwał odrobine dłużej. - Na osłodę pozostaną nam bramki, szczególnie Mateusza, który trafiał dokładnie tam, gdzie chciał. Patrząc, jak źle ułożyła się dla nas druga połowa, to końcowy wynik jest rzeczą godną. Wiele do życzenia pozostawia za to styl przy stałych fragmentach w defensywie, no i pozostaje żal z pracy arbitrów. To wstyd, aby w piłce juniorskiej poruszać takie aspekty tak dogłębnie – zakończył szkoleniowiec Resovii.
W innych meczach: Korona Kielce – Wisła Kraków 2-1, Sandecja Nowy Sącz – AP 21 Kraków 0-2, TOP 54 Biała Podlaska – Juventa Starachowice 1-4.
1. Korona Kielce 13 30 26-11
2. Wisła Kraków 14 27 36-15
3. Motor Lublin 14 26 38-16
4. AP21 Kraków 14 24 33-16
5. SMS RESOVIA 14 18 25-23
6. TOP54 Biała Podlaska 13 13 20-25
7. Sandecja Nowy Sącz 14 9 18-36
8. Juventa Starachowice 14 7 10-63
Mistrzostwa sportowego Resovia w Rzeszowie
Czytaj więcej
Mistrzostwa sportowego Resovia w Rzeszowie
Czytaj więcej
Mistrzostwa sportowego Resovia w Rzeszowie
Czytaj więcej
dodatkowe zajęcia wyrównawcze
Czytaj więcej