Dreszczowiec nad Wisłą

 Na naszych meczach nudy nie ma i nie będzie - stwierdził trener Roland Kowalczyk. Dziś w Płocku Resoviacy podnosili się po ciosach niczym słynny Jake LaMotta, udowadniając, że walka i gra do ostatnich sekund to element ich tożsamości.
 "Nafciarze" prowadzili 2-0, potem 3-2, jednak w 93 minucie rezerwowy Piotr Pieprzowski odpalił bombę i ściągnął pajęczynę z bramki gospodarzy. Również trafienia Karola Drelicharza i Krystiana Bryka były takie, że palce lizać.
 "Pasiaki" zapunktowały pierwszy raz w tym sezonie i to jest powód do satysfakcji. Z drugiej strony, nasi zawodnicy mieli świadomość, iż stracone bramki to pokłosie ich błędów, a nie fantastycznych akcji wiślaków. I nad tym trzeba bardzo mocno popracować.

Centralna Liga Juniorów U17

Wisła Płock - PZU SMS Resovia 3-3 (2-1)
Karol Drelicharz (24.), Krystian Bryk (55.), Piotr Pieprzowski (90.+3.)

PZU SMS Resovia: Dziurgot - A. Zięba, Paluch, Zybała (46. Mruk), Drelicharz, F. Zięba, Ożóg (80. Pieprzowski), Urbański (80. Woś), Bryk (85. Piątek), Bigosiński (90. Adamski), Świerlikowski (46. Kotecki).

Komentarz trenera ROLANDA KOWALCZYKA:
 Umiejętność wychodzenia z tarapatów i przechylenia wyniku na swoją korzyść to wielka siła mojej drużyny. Był to najlepszy nasz mecz w ofensywie, choć mimo wszystko powinniśmy być skuteczniejsi.
 Ktoś powie: trzeba szanować ten punkt, wydarty w ostatniej akcji. Ja powiem: owszem, lecz i tak jesteśmy rozgoryczeni. Byliśmy bowiem dużo lepszym zespołem. Konstruowaliśmy ciekawsze akcje, a jednocześnie przez naszą niefrasobliwość pokpiliśmy sprawę.
 Popełniliśmy trzy błędy i Wisła strzeliła trzy gole. Dwa ze stałych fragmentów, jednego po kontrataku. W tych momentach zabrakło nam twardszej gry w środku pola. To dla nas kolejna nauka. Zapewniam jednak, że z płockiej lekcji wyciągniemy właściwe wnioski!

Pozostałe wyniki

Następny mecz:
PZU SMS Resovia - Korona Kielce
3.09 (sobota), godz. 13
Sztuczne boisko Resovii