Dzień otwarty, dzień wspaniały

Kilkunastu 10-latków wybiegło dziś ze Szkoły Mistrzostwa Sportowego Resovia, śmiejąc się od ucha do ucha. Nie ma się czemu dziwić. Podczas Dni Otwartych jedna atrakcja goniła drugą.

Naszą placówkę odwiedziła najstarsza grupa Akademii Resovii. Chłopcy urodzeni w 2012 roku od 1 września rozpoczną naukę w Szkole Podstawowej Mistrzostwa Sportowego RESOVIA. Dziś poznali kilku nauczycieli i trenerów oraz metody ich pracy.

Początek dnia to zajęcia w klasach. Młodzi zawodnicy uczestniczyli w lekcjach techniki (mgr Anna Majewska), języka angielskiego (mgr Anna Jandziś) i matematyki (mgr Marta Rokosz). Musieli się wykazać pomysłowością i niejeden nauczyciel pokiwał głową z uznaniem. Grupa trafiła także do pedagog Moniki Skotni na warsztaty integracyjne.

Blok sportowy otworzyły gry i zabawy na siłowni pod okiem Klaudiusza Opalińskiego, specjalisty od przygotowania motorycznego.
Następnie ekipa udała się na główną płytę boiska, gdzie czekała na nią niespodzianka wielkiego kalibru - trening z piłkarzami 1-ligowej Apklan Resovii!
Klaudiusz Krasa, Kornel Rębisz, Kamil Antonik i Sebastian Strózik przez dobre pół godziny egzaminowali kandydatów na przyszłych piłkarzy Ekstraklasy 
- Zostawcie komputer i telefon. Lepiej weźcie piłeczkę i grajcie jak najczęściej. Nie zaniedbujcie jednak nauki. Ona jest równie ważna! - usłyszeli 10-latkowie z ust starszych kolegów.
Były rady, były i pochwały.
- Jesteście inteligentni i ambitni, piłka wam nie przeszkadza. Oby tak dalej!

Po obiedzie i kolejnym treningu, już we własnym gronie, przyszedł czas na podsumowanie. Opiekujący się grupą Konrad Kaczmarczyk podziękował chłopcom za zaangażowanie.
- Pogodę mieliśmy typowo angielską, ale nikt z was się nie skarżył. Brawo! Pamiętajcie, że w Szkole Mistrzostwa Sportowego Resovia kładziemy nacisk na wasze wychowanie. Chcemy, abyście wyrośli na wartościowych ludzi, dopiero potem na dobrych piłkarzy - podkreślał szkoleniowiec.

Każdy uczestnik Dnia Otwartego z SMS Resovia opuszczał budynek szkoły z pamiątkowym zestawem klubowych gadżetów. I, co oczywiste, z radosnym przekonaniem, że za kilka miesięcy wróci tutaj już jako 4-klasista.