Dziewczyna z rajskich wysp

Dziewczyna z rajskich wysp

Jest Finką, ale nie zna języka fińskiego, tylko szwedzki. Pochodzi z archipelagu na Bałtyku, mającego dużą autonomię. Grała w piłkę w tym samym klubie co jej chłopak, reprezentant Finlandii. Dziś mieszkają w Mielcu, wychowują 2-letniego syna. Poznajcie 27-letnią pomocniczkę Elin Lindström, która dołączyła niedawno do 1-ligowej Resovii.

SMS Resovia: - Ponoć każdy szanujący się Fin posiada w domu saunę.
Elin Lindström: - Haha, oczywiście! Nie jesteś Finem, jeśli nie masz sauny.


- Pochodzisz z Wysp Alandzkich. Jak tam jest?
- Naprawdę ładnie. Nazywamy to miejsce paradisön, rajską wyspą. Gdzie nie sięgniesz wzrokiem, tam morze! Najpiękniej na Wyspach Alandzkich jest latem, z kolei zimą bywa tam nudno.


- Święty Mikołaj, Muminki i wódka - oto z czym nam się kojarzy Finlandia. A Twoja pierwsza myśl o Polsce to?
- Zabawne, że Finlandia kojarzy się wam z wódką, bo z tym samym kojarzy mi się Polska (śmiech).


- Podobno mamy cechę wspólną: uwielbiamy narzekać.
- Nie mogę potwierdzić, bo nie rozumiem po polsku. Ale czy Finowie aż tak dużo narzekają? Z mojego doświadczenia wynika, że Szwedzi narzekają częściej!


- Jak funkcjonujesz bez fińskiego przysmaku salmiakki?
- Wiesz, co jest najlepsze? Kilka tygodni temu byliśmy z moim chłopakiem w Krakowie, wstąpiliśmy do IKEA i kupiliśmy mnóstwo salmiakki! Ostatnio Albin (Granlund - red.) przebywał z reprezentacją w Finlandii i otrzymał zadanie przywiezienia do Polski tyle salmiakki, ile udźwignie (śmiech).


- Finlandia to hokej na lodzie, narty i rajdy samochodowe. Dlaczego wybrałaś piłkę nożną?
- Ponieważ chciałam być jak mój brat. Chodziłam na jego treningi, patrzyłam jak gra, aż w końcu trener spytał, czy nie zechciałabym dołączyć. Miałam tylko 4 lata, ale zgodziłam się bez wahania. Natychmiast złapałam bakcyla i pokochałam futbol.


- Nasze języki należą do najtrudniejszych. Jak sobie radzisz z polskim?
- Zacznę od tego, że nie pamiętam dnia, w którym nie musiałabym tłumaczyć, że choć jestem z Finlandii to nie mówię po fińsku (śmiech). Wyspy Alandzkie leżą między Finlandią a Szwecją, należą do Finlandii, ale językiem ojczystym jest szwedzki. Próbowałam się nauczyć fińskiego, lecz to naprawdę nie lada wyzwanie. A gdy słyszę polski, nie rozumiem nic, może poza kilkoma "piłkarskimi słowami". Cieszę się więc, że trener Paweł Szurgociński mówi dobrze po angielsku, to znacznie ułatwia komunikację z drużyną. Obiecuję jednak, że będę pracowała nad swoim językiem polskim!


- Coś cię w Polsce zdziwiło?
- Oj tak, nie podoba mi się, gdy w kolejce do kasy ludzie stoją tak blisko mnie i odkładają swoje produkty w ten sposób, że nie wiadomo, do kogo należą. Naprawdę nie rozumiem, dlaczego to robią. Chcą, żebym zapłaciła za ich zakupy?


- Skoro już jesteśmy przy polskich cenach. Dla przybyszy ze Skandynawii są chyba OK?
- Masz rację. Zamawiamy jedzenie do domu z restauracji. Jest tanio i bardzo smacznie. To było niezwykle przyjemne odkrycie.


- Kiedyś podziwiałem grę Jariego Litmanena w Ajaksie. A ty miałaś sportowego idola?
- Nigdy. Nie oglądam zbyt dużo sportu, po prostu uwielbiam grać w piłkę.


- Razem z Albinem graliście ostatnio w Orebro. Żal było stamtąd wyjeżdżać?
- Bardzo. To dla mnie wyjątkowe miasto. Zaryzykuję i powiem, że to były chyba najlepsze 3 lata w moim życiu. Ale kiedy jest zbyt wygodnie, trzeba uważać, żeby nie utknąć w tym szczęściu. Razem z moim chłopakiem potrzebowaliśmy zmian, jakiejś przygody. Postanowiliśmy wyjść poza strefę komfortu, aby się rozwijać sportowo i tak normalnie, po ludzku, zbierając kolejne doświadczenia. Do tej pory dokonywaliśmy dobrych wyborów.


- Co powiesz o swojej nowej drużynie?
- Podoba mi się tutaj! Dziewczyny z Resovii bardzo dobrze mnie przyjęły. Rozumiem, że nie wszyscy czują się komfortowo, porozumiewając się po angielsku i bywa, że to ja nie rozumiem, co robić na boisku. Ale najważniejszy w piłce zawsze jest trener. Podczas zajęć musi być fajna, luźna atmosfera, a same ćwiczenia powinny być urozmaicone. Piłka to relaks, a nie przymus! Trener Resovii wykonuje świetną robotę, treningi są super i oby tak dalej.


- Wiedziałaś, że Resovia to jeden z najstarszych polskich klubów?
- Nie miałam pojęcia. To imponujące!


- Jakie dostrzegasz podstawowe różnice pomiędzy piłką nożną kobiet w Polsce a tą w Skandynawii, gdzie poziom jest dużo wyższy?
- W Szwecji i Finlandii futbol jest bardziej techniczny i taktyczny, a sama gra szybsza. Z moich pierwszych obserwacji wynika, że w Polsce jest natomiast więcej walki i biegania.


- Po zdjęciach na Instagramie wnioskuję, że jesteś szczęśliwą mamą.
- To prawda! Ja i Albin wychowujemy 2-letniego Nico, który ma niesamowite pokłady energii i już teraz silną osobowość (śmiech). Mamy też psa Boba. Uczę się w kierunku pomocy dentystycznej, teraz oczywiście zdalnie.


- Będziesz tak miła i pozdrowisz kibiców w swoim ojczystym języku?
- Z przyjemnością: hälsningar till alla fans!

Rozmawiał: Tomasz Szeliga

Galeria zdjęć

Szkoła podstawowa

Mistrzostwa sportowego Resovia w Rzeszowie

Czytaj więcej

school1_front.png

Liceum ogólnokształcące

Mistrzostwa sportowego Resovia w Rzeszowie

Czytaj więcej

school2_front.png

Akademia piłkarska

Mistrzostwa sportowego Resovia w Rzeszowie

Czytaj więcej

school3_front.png

Rzeszowska Bursa Szkolna

dodatkowe zajęcia wyrównawcze

Czytaj więcej

school4_front.png

Zostań naszym uczniem

Zapisano