19.12.2018 Kategoria: Kobieca Piłka, Liceum, Szkoła podstawowa
Porozumienie zostało podpisana do końca 2019 roku z opcją przedłużenia na kolejne lata.
Firma www.balores.pl zajmuje się znakowaniem i kompleksowym zaopatrzenie firm w artykuły reklamowe. Oferuje wszechstronne usługi reklamowe.
Zapraszamy do przeczytania krótkiego wywiadu z Marcin Pęckowski, "CZŁOWIEK ORKIESTRA".
Od dziecka wychowywał się z Resovią. Któregoś dnia został dostrzeżony z tłumu dzieciaków grających w piłkę przez profesora Stanisława Zaborniaka, który zachęcił go do treningów w Resovii. Nie wahał się ani chwili i od najmłodszych lat reprezentował biało-czerwone barwy. Dziś jest wielkim fanem „pasiaków”, bardzo czynnie angażującym się w działalność klubu z Wyspiańskiego 22. Od samego początku wspiera także działalność SMS Resovia, a jego firma Balores jest jednym z PARTNERÓW naszej szkoły. Przedstawiamy Wam MARCINA PĘCKOWSKIEGO „człowieka orkiestrę”, nie szczędzącego czasu i siły na rzecz rozwoju młodych resoviaków. To między innymi dzięki jego inicjatywie, trybuna przy bocznym boisku Resovii odzyskała swój dawny wygląd. Pan Marcin udzielił nam krótkiego wywiadu.
SZKOŁA MISTRZOSTWA SPORTOWEGO RESOVIA – Uchodzi Pan za resoviaka z krwi i kości. Jak zaczęła się pańska przygoda z „pasiakami”?
MARCIN PĘCKOWSKI – Wychowałem się na resoviackim osiedlu, więc w zasadzie wybór nie mógł być inny. Dzięki profesorowi Zaborniakowi rozpocząłem w Resovii treningi, i tak począwszy od orlika po juniora starszego, zakładałem koszulkę „pasiaków”, co jeszcze bardziej pogłębiało moje przywiązanie do ukochanego klubu. Po skończeniu wieku juniora, grałem w piłkę w Stali Łańcut, Koronie Załęże oraz w Elektrociepłowni Rzeszów, jednak nie przestałem utożsamiać się z Resovią.
SMS – Czy „projekt” SMS Resovia to wyłącznie udana inicjatywa?
MP – To strzał w dziesiątkę! Tak naprawdę, uważam, że działalność SMS-u jest czymś, co pozwala utrzymać 1. drużynę na obecnym poziomie. Muszę przyznać, że SMS Resovia, to po części takie moje dziecko. Byłem od samego początku tworzenia szkoły, czynnie wspierając pana dyrektora. W tych pierwszych latach, w mojej firmie drukowałem wszystko, co było szkole potrzebne.
SMS – Rodzą się w Pana głowie jakieś nowe pomysły, które SMS mógłby wdrożyć?
MP – Tak, pomysłów nam nie brakuje, jednak nie chcę ich zdradzać. Będziemy mogli o nich rozmawiać, kiedy ujrzą światło dzienne.
SMS – Piłkarska sekcja Resovii już niebawem zacznie funkcjonować jako „spółka akcyjna”. To dobry pomysł?
MP – Tak, zdecydowanie. Jeśli Resovia chce wchodzić na coraz wyższy poziom, powstanie spółki jest do tego pewnym kluczem.
SMS – Pana syn trenuje w zespole ośmiolatków naszej akademii. Zapowiada się na dobrego piłkarza?
MP – Marcel ochoczo garnie się do treningów, jednak póki co, ten czas traktujemy bardziej jako zabawę. To jeszcze dziecko i ciężko wyrokować, czy będzie dobrym piłkarzem. Nie mniej jednak, nieźle radzi sobie w obronie (śmiech).
SMS – Da się porównać Pana czasy do obecnych w akademii Resovii?
MP – Boisk było tyle samo, jednak teraz jest nieporównywalnie lepiej. Pamiętam, jak za każdym razem odbieraliśmy sprzęt w okienku pod trybuną od słynnej pani Stefani, nazywanej przez nas życzliwie panią „Stefą”.
SMS – Dalej jest Pan prezesem klubu kibica Asseco Resovia Rzeszów?
MP – Tak, choć już od czterech lat nie prowadzę dopingu, ale gdy tylko czas pozwala, staram się być na meczach.
SMS – W tym wypadku musimy zapytać, ku której dyscyplinie bardziej się Pan skłania?
MP – Gdybym miał wybierać, zdecydowanie wygrałaby piłka nożna.
Mistrzostwa sportowego Resovia w Rzeszowie
Czytaj więcej
Mistrzostwa sportowego Resovia w Rzeszowie
Czytaj więcej
Mistrzostwa sportowego Resovia w Rzeszowie
Czytaj więcej
dodatkowe zajęcia wyrównawcze
Czytaj więcej