GKS Katowice – SMS Resovia 2-1 (1-0)
Bramka dla Resovii: 2-1 Wędrocha (70.)
SMS Resovia: I połowa: Wanat (22. Czyż) – Kapłan, Chuchro, Ziemnicki – Wiernik, Oleszko, Matuszczak, Kuczek – Krzysztofek, Jakim, Wójcik.
II połowa: Wróbel - Bizoń, Moskwa, Mroziński, Krupa, Piestrak, Tarnowski, Perczyk, Wędrocha, Pasternak, Gnap.
Przebywający na obozie w Chorzowie juniorzy starsi i młodsi SMS Resovii rozegrali ostatni sparing. Naprzeciw naszych piłkarzy stanęła ekipa juniorów starszych GKS-u Katowice. Resoviacy podzielili się na dwie połowy. W pierwszej części zagrali podopieczni Macieja Jarosza, natomiast w drugich 45 minutach na murawie zameldowali się starsi gracze Adama Bukały.
- Ten mecz był szansą dla chłopaków, którzy albo wrócili po kontuzjach, albo grali mniej w poprzednich meczach. Zmieniliśmy system gry na trzech obrońców, żeby chłopcy zagrali na swoich optymalnych pozycjach. Jeśli chodzi o naszą grę, to przez tę zmianę systemu i przez to, że nie graliśmy w podobnym składzie do tej pory żadnego meczu, to tych automatyzmów nam brakowało. Zawodnicy dostali zadanie, żeby pokazać się indywidualnie, grać kreatywnie i podejmować ryzyko. Najważniejsze dla mnie było to, który z tych zawodników potrafi wziąć ciężar gry na siebie i kilku chłopaków dało sygnał, że bardzo chce grać w pierwszym składzie. Na plus również oceniam to, iż mamy też jakąś alternatywę na grę trzema obrońcami, bo nie ćwiczyliśmy tego wcześniej, a nie wyglądało to najgorzej – mówi Maciej Jarosz, trener juniorów młodszych.
Jego podopieczni dobrze wykonywali także stałe fragmenty gry. Dwukrotnie po dośrodkowaniach Olafa Wójcika Filip Kapłan dochodził do dwóch czystych pozycji i niewiele mu zabrakło, aby skutecznie sfinalizował akcję. Po zmianie połów, nasi juniorzy starsi starali się odrobić jednobramkową stratę. Tak się nie stało, a katowiczanie podwyższyli po rzucie karnym. Resoviaków stać było jedynie na honorowego gola Kamila Wędrochy, gracza z rocznika 2003, który po przerwie grał razem z dziesięcioma starszymi kolegami.
- Kamil był bardzo jasną postacią w naszej ekipie – chwali młodszego gracza, Adam Bukała.
„Pasiaki” miały szansę na wyrównanie, ale w najlepszej okazji Dawid Krupa minimalnie przestrzelił.
- Słabo weszliśmy w mecz. Szwankowała organizacja gry zarówno w ofensywie, jak i defensywie. Natomiast po stracie bramki nasza postawa wyglądało coraz lepiej i w końcu zaczęliśmy stwarzać sytuacje. Patrząc przez pryzmat całych 45 minut, podopieczni nie do końca mnie przekonali, na pewno stać ich na więcej – podsumował drugą połowę szkoleniowiec juniorów starszych SMS Resovii.
Mistrzostwa sportowego Resovia w Rzeszowie
Czytaj więcej
Mistrzostwa sportowego Resovia w Rzeszowie
Czytaj więcej
Mistrzostwa sportowego Resovia w Rzeszowie
Czytaj więcej
dodatkowe zajęcia wyrównawcze
Czytaj więcej