Kacper Cupryś: Jestem mile zaskoczony formą zawodników

Jak radził i radzi sobie w okresie pandemii trener 5 klasy SP SMS Resovia, Kacper Cupryś? Szkoleniowiec zespołu U-12 miał pełne ręce roboty.

- Na każdy tydzień moi zawodnicy dostawali ode mnie rozpiskę indywidualnych jednostek treningowych. Łączyliśmy te treningi ze szkolnymi zajęciami online. W poniedziałek, środę i piątek zawodnicy mieli treningi typowo motoryczne. We wtorek i czwartek starałem się poświecić więcej uwagi, żeby wykonywali dużo elementów z piłką. Na małej przestrzeni doskonalili elementy kontroli i panowania nad piłką, typowe Ball Mastery. Zajęcia na sobotę i niedzielę przeznaczone były dla chętnych – ujawnia Kacper, który oprócz wspominanego zestawu ćwiczeń przygotowywał swoim podopiecznym także zajęcia teoretyczne z podstaw taktyki i psychologii sportu.

- Co tydzień mieliśmy inny temat. Moi zawodnicy również brali aktywny udział. Mieli proste zadania do wykonania i chętnie się udzielali, z czego jestem bardzo zadowolony – mówi trener dwunastolatków.

- Ponadto chcąc sprawdzić świadomość chłopców, organizowałem dla chętnych typowy trening indywidualny online, który spotkał się z dużym odzewem – dodaje zadowolony opiekun młodych „pasiaków”.

Kacper udzielał się również dla innych graczy SMS-u Resovia. Wspólnie z czterema trenerami przygotował pięć filmów z pokazem technicznych ćwiczeń z serii Ball Control Challenge. Seria zajęć z futbolówką była niezbędna, aby po powrocie na boisko resoviacy nie stracili z wypracowanej dotąd jakości piłkarskiej. Podopieczni Kacpra całym zespołem wrócili do treningów grupowych i w dobrej formie pokazali się swojemu szkoleniowcowi.

- Myślałem zupełnie szczerze, że ich forma po powrocie będzie dużo słabsza niż wcześniej, ale jestem bardzo mile zaskoczony dyspozycją chłopaków. Brakuje może jeszcze dokładności i czucia odległości, lecz szybko powinniśmy to nadrobić – przekonuje Kacper.

Coach drużyny U-12 oprócz obowiązków trenerskich, czynnie włączył się w nabór do swojego rocznika na nowy rok szkolny.

- Jeszcze w trakcie ligi obserwowałem sporo chłopaków z innych drużyn. Przykładowo wybierałem sobie dwóch obiecujących zawodników, następnie starałem się skontaktować z trenerem czy z zarządem klubu w sprawie danych chłopców. Jeżeli trener i klub nie mieli nic przeciwko, aby zaprosić ich na trening albo na testy, kontaktowałem się z rodzicami. Oprócz obserwacji w lidze uruchomiłem swoje kontakty m.in. do zaprzyjaźnionych trenerów. Rekrutacja trwa, dlatego cały czas próbuję mocno działać w tej kwestii – opisuje swoją pracę naborową Kacper.

- Trener-skaut-wychowawca - wszystko w jednym – uzupełnia z uśmiechem opiekun piątoklasistów.

Praca pracą, ale „zresetować” się też trzeba, więc nasz trener w wolnym czasie stosował formę aktywnego wypoczynku.

- Gdy tylko czas pozwolił, coś więcej starałem się poruszać, przeważnie jeżdżąc na rowerze – podsumował Kacper Cupryś.