18.06.2022 Kategoria: Liceum, Mecze, Rzeszowska Burska Szkolna, Szkoła podstawowa
Najstarsza grupa juniorów PZU SMS Resovia zakończyła sezon w Lidze Makroregionalnej U19 na drugim miejscu. Niezwykle interesującą kampanię podsumował były już trener "Pasiaków" MACIEJ JAROSZ
SMS Resovia: - Jak oceniasz zakończoną rundę? Czujesz niedosyt z powodu braku awansu do Centralnej Ligi Juniorów czy jednak z pokorą przyjąłeś rozstrzygnięcie, ponieważ w tym roku Korona Kielce była poza zasięgiem konkurencji?
Maciej Jarosz: - Przyjąłem je z pokorą. Cieszę się, że dziś mistrzostwo województwa i wicemistrzostwo Ligi Makroregionalnej możemy potraktować jako pewnego rodzaju niespełnienie. Oznacza to, że oczekiwania względem nas były bardzo wysokie, a one przecież nie biorą się znikąd. Patrząc z innej perspektywy, to naprawdę fajny wynik, tym bardziej, że "wykręciliśmy" go po raz drugi z rzędu. Nie będę jednak zachęcał nikogo by tak na to patrzył. Sam uwielbiam wygrywać i inne miejsce niż pierwsze nigdy nie cieszy mnie w pełni. Tego samego oczekuję od zawodników.
- Gdybyś mógł cofnąć czas, dokonałbyś innych wyborów: personalnych, taktycznych?
- To bardzo ciekawe pytanie. Po każdej porażce czy remisie "chodziło za mną", dopóki nie odkuliśmy się w kolejnym meczu. Dwa lata temu miałem zaszczyt współprowadzić z Adamem Bukałą najmłodszy seniorski zespół w Polsce na poziomie 4 ligi. Wtedy, po jednym z takich spotkań, Adam powiedział mi, że nie powinniśmy myśleć na zasadzie analizy wstecznej. Skoro dajemy z siebie wszystko, pracujemy w dobrej wierze i w najwyższych standardach na jakie nas stać, to znaczy, że decyzje które podejmujemy są w danym momencie optymalne. W międzyczasie do naszego sztabu dołączył Mateusz Knap, który wyprowadził analizę gry na zupełnie inny poziom. Zwracał uwagę na korelację emocji towarzyszących zawodnikom w grze oraz na czynnik losowości. Zrobił wspaniałą rzecz dla naszych wychowanków, którzy jeśli chodzi o myślenie o piłce, są kilka lat przed swoimi rówieśnikami. Co zresztą potwierdza się, patrząc na ich osiągnięcia po opuszczeniu naszej drużyny.
- Z każdego etapu pracy wypływają pozytywne wnioski. Co należy uznać za największy sukces tej drużyny, poszczególnych piłkarzy?
- Kilka dni temu Apklan Resovia wznowiła treningi. Obecnie moi wychowankowie to ponad 50 procent zawodników uczestniczących w tych zajęciach. Myślę, że gdybyśmy pracowali słabo, to testowani byliby gracze z innych klubów. Cieszę się z tego i mam szczerą nadzieję, że sztab 1-ligowca zdoła w te kilka dni optymalnie ocenić ich możliwości.
- Gdybyś miał się zabawić w prognozowanie - kogo z tej ekipy widziałbyś w niedalekiej przyszłości w piłce seniorskiej, w poważnym klubie na poziomie 1 czy 2 ligi?
- Kilku zawodników jest już po debiucie w 1 lidze. Pięciu kolejnych z rocznika 2002 zagrało w minionym sezonie w 3 lidze. Do tego Michał Sitek jako podstawowy zawodnik wygrał 4 ligę z Wiązownicą. Wielu z tych chłopaków może zagrać w Ekstraklasie i będę zawiedziony, jeśli sprawy potoczą się inaczej.
- Po 3 latach żegnasz się z SMS Resovia. Jaki to był czas dla Ciebie? No i dokąd się udajesz?
- Ciężko to wyrazić słowami. Stworzyliśmy rodzinę U-19 i nigdy tego nie zapomnę. Co do przyszłości, to przyjmę tylko taką propozycję, która da mi ten poziom ekscytacji co 3 lata temu, gdy pojawiła się możliwość prowadzenia juniorów Resovii. Nie narzucam sobie żadnej presji. Dziękuję wszystkim, którzy szczerze nas wspierali i do końca pozostali z nami!
Rozmawiał: Tomasz Szeliga
Mistrzostwa sportowego Resovia w Rzeszowie
Czytaj więcej
Mistrzostwa sportowego Resovia w Rzeszowie
Czytaj więcej
Mistrzostwa sportowego Resovia w Rzeszowie
Czytaj więcej
dodatkowe zajęcia wyrównawcze
Czytaj więcej