25.03.2019 Kategoria: Kobieca Piłka, Mecze, Szkoła podstawowa
2:2
SMS Resovia Bronowianka Kraków
Resovia miała mecz pod kontrolą i wszystko wskazywało na to, że nic nie może jej zagrozić w drodze po zwycięstwo. O stracie punktów zadecydowały ostatnie minuty, a dokładnie dwa rzuty wolne rywalek, które dwukrotnie znalazły swój finał w rzeszowskiej bramce.
SMS RESOVIA – BRONOWIANKA Kraków 2-2 (1-0)
1-0 Maciejko (34.), 2-0 Maciejko (61.), 2-1 Gec (78.), 2-2 Gec (80. + 1.)
SMS RESOVIA: Barszcz – Domin (60. Pawłowska), Gołojuch, Kwoka (31. Czyżowska), M. Marszał, S. Marszał, Schmidt, Litwin, Drymajło, Małek (41. Koszela), Maciejko (73. Mikrut).
Po stronie resoviaczek wszystko funkcjonowało należycie, a jedynie, do czego można było się przyczepić, to słaba skuteczność, bo przy lepiej ustawionych celownikach, SMS już do przerwy mógł zamknąć mecz. Biało-czerwone grały ofensywnie, raz za razem nękając defensywę Bronowianki. Przyjezdne swoją taktykę opierały głównie na grze do reprezentantki Polski, Karoliny Gec, która przy indywidualnym kryciu, była całkiem wyłączona z gry. Po naszej stronie swoje zrobiła ponownie Klaudia Maciejko, zdobywając niemal dwie bliźniacze bramki, z zimną krwią wykorzystując klarowne okazje, najpierw po podaniu Oliwi Domin, następnie po asyście Kingi Pawłowskiej. Co prawda, Klaudia powinna poprawić swój dorobek bramkowy, jednak ona, jak i jej koleżanki, miały do siebie pretensje dopiero po meczu, gdyż nic nie zapowiadało pechowej końcówki. Wówczas dwa kontrowersyjne rzuty wolne zakończyły się stratą goli, po bezpośrednich strzałach wspomnianej Gec.
- Wciąż nie mogę uwierzyć w to, co się stało - mówiła kilka godzin po meczu Monika Nosal, trener SMS Resovii.
- Stworzyliśmy mnóstwo sytuacji, około dziesięciu w całym spotkaniu. Rywalki nie zasłużyły na remis, jednak możemy mieć pretensje tylko do siebie. Za każdym razem zbieraliśmy piłki grane na najlepszą zawodniczkę Bronowianki i natychmiast szukaliśmy kolejnych sytuacji strzeleckich. Wystarczyło sfinalizować nasze ataki i nikt nie pamiętałby już o zawodach. Taka końcówka boli, ale nie załamujemy się. Nasza gra z jednym z faworytów ligi była obiecująca, co napawa dużym optymizmem przed kolejnym spotkaniem – analizowała Pani trener.
W innych meczach:
UKS Staszkówka Jelna – Stal Stalowa Wola 1-1,
KSZO Ostrowiec Świętokrzyski – AZS PSW Biała Podlaska 1-10,
KSP Kielce – Unia Lublin 2-3.
Mistrzostwa sportowego Resovia w Rzeszowie
Czytaj więcej
Mistrzostwa sportowego Resovia w Rzeszowie
Czytaj więcej
Mistrzostwa sportowego Resovia w Rzeszowie
Czytaj więcej
dodatkowe zajęcia wyrównawcze
Czytaj więcej