3:1
SMS RESOVIA RZESZÓW ORLĘTA RADZYŃ PODLASKI
Orlęta broniły się dzielnie i szczęśliwie niemal przez godzinę. Jednak gdy straciły bramkę, stało się jasne, że punkty zostaną w Rzeszowie.
SMS RESOVIA – ORLĘTA Radzyń Podlaski 3-1 (0-0)
Bramki dla Resovii: Mastaj (58.), Basznianin (74.), Pecko (78. - z karnego)
SMS RESOVIA: Adamski – Sowa, Mastaj, Persak, Kurek, Obłoza, Leśniak (80. Sypek), Szafar (82. Kwarciński), Basznianin (76. Pasternak), Krężel (55. Skoczylas) – Pecko (80. Bajda).
- Dlaczego tak późno zaczęliśmy trafiać? Bo taka jest ta liga. Wszyscy walczą, bronią się, nie ma lekko. Choć to, że do przerwy mieliśmy 0-0 wynikało raczej z naszej nieporadności, aniżeli z umiejętnej gry przeciwnika – tłumaczy Szymon Dusza, trener SMS Resovia.
Żeby być uczciwym, należy dodać, iż Orlęta kilka razy wyszły z groźną kontrą i tak całkowicie bezradne nie były. U gospodarzy z kolei wciąż szwankuje skuteczność.
– W drugiej połowie coś się jednak zmieniło, zaczęliśmy grać mądrzej jako zespół i na efekty nie trzeba było długo czekać – podkreśla Szymon Dusza.
Bramki na 1-0 i 2-0 padły po strzałach głową, trzecia po rzucie karnym. Przybysze z Lubelszczyzny odpowiedzieli dopiero w 90 minucie.
Mistrzostwa sportowego Resovia w Rzeszowie
Czytaj więcej
Mistrzostwa sportowego Resovia w Rzeszowie
Czytaj więcej
Mistrzostwa sportowego Resovia w Rzeszowie
Czytaj więcej
dodatkowe zajęcia wyrównawcze
Czytaj więcej