07.12.2022 Kategoria: Liceum, Mecze, Rzeszowska Burska Szkolna, Szkoła podstawowa
PZU SMS RESOVIA II do rundy rewanżowej będzie się przygotowywać z pozycji lidera Klasy Okręgowej Rzeszów. Młodzież wychowana w Szkole Mistrzostwa Sportowego Resovia wygrała 11 z 15 spotkań, strzelając 3,5 bramki na mecz.
Udaną jesień podsumowuje trener ROMAN BORAWSKI.
SMS Resovia: - W greckiej mitologii na początku był Chaos. U was podobnie - zaczęliście od wpadki w Wólce Niedźwiedzkiej, skończyliście jako mistrz jesieni.
Roman Borawski: - Początek nie był wymarzony, w końcówce też kilka razy się potknęliśmy, ale plan został wykonany. Jesteśmy w czołówce, wiosną będziemy walczyć o awans do czwartej ligi. Prowadzenie drugiej drużyny to nieustanna gimnastyka. Ten zespół to mieszanka najzdolniejszej młodzieży i piłkarzy "jedynki", którzy z różnych przyczyn lądują tutaj i nie zawsze są z tego powodu szczęśliwi. Mieliśmy różne sytuacje, choć będę powtarzał: ci zawodnicy powinni się cieszyć, że mają gdzie udowodnić trenerowi swoją wartość. Albo po prostu odbudować formę po słabszym okresie bądź kontuzji. W sporcie nie ma drogi na skróty: musisz zacisnąć zęby i zasuwać.
- Podopieczni nie zawsze dbali o Twoje zdrowie psychiczne. Suszarka Borawskiego poszła w ruch nie tylko po pierwszej serii spotkań. Po meczach z Głogovią w okręgowym Pucharze Polski i Grodziszczanką w lidze wyglądałeś na takiego, co będzie mordował.
- Mieliśmy w garści awans do kolejnej rundy PP, ale dwa błędy sprawiły, że cieszyli się przeciwnicy. W tym meczu zadecydował brak doświadczenia. Natomiast na Grodziszczankę wyszliśmy z wieloma zawodnikami pierwszej Resovii i w nieodpowiedzialny sposób potraciliśmy punkty. Moja złość czasem jest uzasadniona, czasem nie, ale zawodnicy wiedzą, iż pewnych rzeczy nigdy nie zaakceptuję. Tej Grodziszczanki szkoda nie tylko z powodu zgubionych dwóch punktów, ale i przerwanej serii. Szliśmy przecież po rekordowe, dziesiąte zwycięstwo z rzędu.
- Przeświadczenie o własnej wyższości zniszczyło lepsze drużyny od waszej.
- W sporcie najpiękniejsze są niespodzianki. Silniejszy kadrowo nie zawsze wygrywa, ale nie wolno podchodzić do meczu w sposób nonszalancki i lekceważący, bo potem jest rozczarowanie i wstyd. Powinniśmy zawsze grać na maksa i brać, co do nas należy.
- Jesteście liderem, jednak czujecie na sobie oddech konkurencji. Przewaga nad Strugiem Tyczyn wynosi 2 punkty, nad Zaczerniem - 3. Tyle co nic.
- Zrobiliśmy wiele, by liga była ciekawsza. A tak serio: nie wykorzystaliśmy okazji, żeby oderwać się od peletonu i zapewnić sobie komfort. To kolejna lekcja dla mojej drużyny.
- Wytknęliśmy błędy, czas na pochwały. Uzbieraliśmy najwięcej punktów, mamy najlepszy atak i najszczelniejszą obronę. Wyspiańskiego to była twierdza - jesteśmy jedynym zespołem bez porażki na własnym boisku.
- Dodałbym, że strzelanie bramek rozkłada się na cały zespół. Do siatki trafiało bodajże 18 zawodników. To dowód na wszechstronność tej ekipy.
- Warto podkreślić, że prowadziłeś jeden z najmłodszych, o ile nie najmłodszy, zespół w lidze.
- To najmłodsza drużyna na Podkarpaciu i jedna z młodszych w kraju. Złożona głównie z 17 i 18-latków. Lecz to nie wszystko. Ci chłopcy grali na trzech frontach: w klasie okręgowej, juniorze starszym i Pucharze Polski. Nie szukam wymówek, ale to spowolnienie na finiszu rundy mogło wynikać ze zmęczenia.
- Który z chłopaków zasłużył na szansę w 1-ligowej Resovii?
- Z zespołem Mirosława Hajdo od jakiegoś czasu trenują Kornel Rębisz, Marcin Kumorek, Łukasz Ostrowski, Kacper Szymkiewicz i bramkarz Filip Dziurgot. Niedawno dołączyli do nich Dawid Pieniążek i Jakub Maćkowiak. Uważam, że taki sam potencjał drzemie w Mikołaju Marcińcu, Mateuszu Bielendzie, Mikołaju Modrzejewskim i Mateuszu Ziębie. W Polsce od lat popełniamy ten sam błąd: szukamy wszędzie, choć wystarczy zajrzeć na sąsiednie boisko. My naprawdę nie mamy się czego wstydzić. W drugiej drużynie Resovii i w zespołach juniorskich nie brakuje wartościowych chłopaków. Trzeba ich sprawdzać na tle 1-ligowców, pomagać im, bo to leży w interesie klubu. W niedalekiej przyszłości możemy mieć z nich ogromny pożytek!
- Jak oceniasz poziom sportowy i organizację klubów w rzeszowskiej Klasie Okręgowej? Zdarzało się, że wygrywaliście 8-0, 10-0...
- Strug, Zaczernie, Włókniarz Rakszawa czy Sokół Sokołów mają zawodników grających kiedyś w wyższych ligach, dlatego znajdują się w czołówce. Największy mankament tej ligi to kiepski stan boisk. Zdaję sobie sprawę, że w dzisiejszych czasach klubom nie brakuje problemów, ale porządna murawa to podstawa. Chyba warto zainwestować, wyremontować i dzięki temu podnosić poziom.
- Oglądasz mundial?
- Namiętnie. Turniej jest ekscytujący, a drużyny, które uważaliśmy za egzotyczne, imponują przygotowaniem fizycznym i odważną, efektowną grą. Japonia, Korea Południowa, Australia, Maroko, Kanada i USA - czapki z głów przed tymi ekipami. To co zrobili Amerykanie w pierwszej połowie meczu z Walią to jakaś abstrakcja! Wszystko to młodzi, nieszablonowi zawodnicy, którzy za 4 lata na własnym terenie mogą być groźni dla najlepszych. A my? Cóż, kibic potrzebuje igrzysk, pozytywnych emocji, a nie kopania z tyłu.
- Kto zostanie mistrzem świata?
- Intuicja podpowiada, że Francja, ale kibicuję Brazylii. Canarinhos bawią się piłką i niech tak będzie do samego końca!
Rozmawiał: Tomasz Szeliga
Fot. Paweł Golonka (resoviacy.pl)
Mistrzostwa sportowego Resovia w Rzeszowie
Czytaj więcej
Mistrzostwa sportowego Resovia w Rzeszowie
Czytaj więcej
Mistrzostwa sportowego Resovia w Rzeszowie
Czytaj więcej
dodatkowe zajęcia wyrównawcze
Czytaj więcej