09.03.2020 Kategoria: Liceum
W Warszawie, w centrum konferencyjno – szkoleniowym Golden Floor Plaza dwóch naszych trenerów, Adam Bukała i Maciej Jarosz wzięło udział w nietuzinkowym szkoleniu, jakim był wykład holenderskiego szkoleniowca Raymonda Verheijena. Prelegent jest niezwykle cenionym i doświadczonym trenerem, byłym konsultantem światowej sławy trenerów, jak Frank Rijkaard, Dick Advocaat czy Guus Hiddink. Ponadto odpowiadał za przygotowanie fizyczne takich klubów jak FC Barcelona, Chelsea Londyn czy Manchester City. Goszcząc w stolicy, Holender przedstawił słuchaczom tematykę skutecznego nauczania piłki nożnej. Całość szkolenia składała się z trzech bloków. W każdej części uczestnicy poznawali zasadę skutecznego treningu, najpierw w kontekście taktyki związanej z komunikacją między partnerami z drużyny, kolejno z podejmowaniem decyzji – rozumienia, postrzegania gry przez zawodnika w danej sytuacji boiskowej oraz wykonania podjętej decyzji, czyli elementu techniki piłkarskiej.
- Szkolenie zostało przeprowadzone w sposób bardzo merytoryczny. Prelegent dawał totalnie inne spojrzenie na piłkę. Zadawał dużo pytań otwartych, czym zmuszał do myślenia i całkiem innego patrzenia na futbol. Jedna z jego kluczowych wersji opiera się na tym, że jest wielu trenerów i każdy rozumie piłkę inaczej. Holender przede wszystkim dążył to tego, aby ją usystematyzować, czyli stricte określić, co to jest piłka nożna i jak ją należy rozumieć. Dopiero gdy pojmiemy tę wiedzę, możemy zabrać się do jej przekazywania. Dla Verheijena najważniejszą rzeczą jest komunikacje na boisku - ta werbalna i niewerbalna. Kolejny segment to dopiero technika i przygotowanie motoryczne – streszcza Adam Bukała, trener SMS Resovia U-19.
- Przekonywał, że gdy to wszystko scalimy, to nie będą mogły o piłce dyskutować osoby mające własne opinie. Udowadniał, że każdy może powiedzieć, że ktoś zrobił coś źle, bo tak on uważa, a wtedy dochodzimy do sytuacji, że z trenerami, którzy się tym zajmują na co dzień, dyskutują ludzie, którzy obejrzeli kilka meczów i uważają się za ekspertów. To wprowadza ogromny chaos, bo nie rozmawiamy o faktach tylko o subiektywnych opiniach. Wykładowca wskazywał też, że w treningach trenerzy opierają się na ćwiczeniach, które im wydają się dobre, ale nie mają dowodów na to, iż faktycznie przynoszą korzyść w meczach – kontynuuje trener juniorów starszych.
Raymonda Verheijen znany jest ze swojego niekonwencjonalnego języka i oryginalności, ale też jego znakiem firmowym jest profesjonalność. Uczestnicy musieli wyjść z własnej strefy komfortu, żeby spróbować zrozumieć styl i przesłanie prelegenta. Holender mówił, że wielu trenerów wymyśla dużo skomplikowanych ćwiczeń, chcąc piłkę jakby utrudniać, a ona jest prostą grą. Spora część szkoleniowców każde wykonywać ćwiczenia, które tak naprawdę nie mają wiele wspólnego z piłką. Streszczając, holenderski szkoleniowiec był negatywnie nastawiony do wszystkich elementów, które nie odzwierciedlają w pełni warunków meczowych.
- Tu podał m.in. przykład gry w rondo, czyli popularnego „dziadka”. Udowadniał, że to nie jest piłka, bo nie ma bramek, nie ma kierunku ataku, nie ma pozycji itd. Przekonywał, że ćwiczenie oderwane jest od piłkarskiej rzeczywistości, bo dwóch ludzi biega w środku i nie ma to żadnego sensu – tłumaczy Bukała.
Kontrowersyjny wykład Verheijena nie oznacza bynajmniej, aby nasi trenerzy stracili tylko czas w Warszawie. Resoviacy wrócili do Rzeszowa bardzo zadowoleni, podkreślając sporą ekskluzywność szkolenia.
- Verheijen bardzo dobrze wiedział, co nam chce przekazać. Był w stanie wejść w otwartą dyskusję z wszystkimi uczestnikami i obronić swoje argumenty. Przede wszystkim przyjechał opowiedzieć, czym jest piłka nożna z obiektywnych pobudek, a nie opinii – ocenia Maciej Jarosz, trener SMS Resovia U-17.
- Swoim wystąpieniem chciał sprowokować trenerów, aby pamiętali, że powinni przygotowywać ćwiczenia, które są odzwierciedleniem gry. Żeby analizowali treningi, byli w tym profesjonalni i ciągle podnosili swoją jakość. Dla mnie było to bardzo inspirujące, rozwijające i kreatywne szkolenie, otwierające głowę na inne spojrzenie na piłkę. Jeśli będzie okazja pojechać na kolejny wykład Holendra, to jestem pierwszy w kolejce – podsumował Adam Bukała.
- W Polsce tego typu szkolenia to rzadkość. Wracając do domu, żeby zrozumieć, w czym wzięliśmy udział, przez 4 godziny praktycznie rozmawialiśmy tylko o tym szkoleniu. Prelekcja otworzyła nam umysły, chociaż jeśli chodzi o przełożenie na naszą praktykę, nie odbieram wszystkiego tak 1 do 1. Bardziej na zasadzie, żeby być świadomym tego, co się robi i żeby zawodnicy wiedzieli, do czego ma służyć każde ćwiczenie. Przykładowo gra w „dziadka” – jeżeli poprzez tę formę chcemy nauczać, czym jest piłka, to na pewno nie, bo patrząc z logicznego punktu widzenia, nie jest to środek, który odzwierciedla warunki meczowe. Natomiast z drugiej strony, jeżeli masz zaplanowane, co chcesz zrobić i zawodnicy wiedzą, że robią to np., by pobudzić układ nerwowy, to uważam, że „dziadek” bardzo dobrze go pobudza, bo musisz być skoncentrowany i musisz podejmować szybko decyzję. Podobnie nie da się prowadzić treningu cały rok, grając 11 na 11. Trzeba używać różnych bodźców, tylko chodzi o to, by tłumaczyć podopiecznym, do czego one służą – uważa trener juniorów młodszych.
- Holender chciał nas sprowokować do tego, żeby być krytycznym wobec własnej pracy i żeby planować trening w taki sposób, by umieć się obronić. Dla mnie przesłanie szkolenia było takie, aby każda rzecz, którą sobą reprezentujesz, miała najwyższą jakość, na jaką cię stać – podsumowuje Maciej Jarosz, podkreślając, iż wyjazd do stolicy był bardzo dobrą inwestycją SMS Resovii.
Nasi szkoleniowcy po zakończeniu szkolenia otrzymali certyfikat Football Coach Evolution.
Mistrzostwa sportowego Resovia w Rzeszowie
Czytaj więcej
Mistrzostwa sportowego Resovia w Rzeszowie
Czytaj więcej
Mistrzostwa sportowego Resovia w Rzeszowie
Czytaj więcej
dodatkowe zajęcia wyrównawcze
Czytaj więcej