27.01.2019 Kategoria: Kobieca Piłka, Liceum
Od 7 stycznia przygotowania do drugiej części sezonu rozpoczęli piłkarze II-ligowej Deweloper Apklan Resovii. Tego dnia, w ślad za swoimi kolegami poszły również panie reprezentujące Resovię na zapleczu Ekstraligi kobiet.
„Pasiaczki” trenują trzy razy w tygodniu, a w lutym czeka je intensywny tygodniowy obóz w Zamościu. Oczywiście nie zabraknie gier kontrolnych, których w najlepszym wypadku może być aż 9. Biało-czerwone rundę rewanżową będą atakować z czwartego miejsca.
- W pierwszym tygodniu treningów realizowaliśmy gry wprowadzające, bardziej kształtujące wytrzymałość – mówi na wstępie Paweł Szurgociński, szkoleniowiec Resovii. - Na tym bazujemy, warunki na razie nam nie sprzyjają, ale radzimy sobie całkiem nieźle. Obecnie dalej wykonujemy ćwiczenia na podbudowę tlenową pod kolejne rzeczy związane z intensywniejszymi przygotowaniami – uzupełnia.
Nieco więcej zajęć mają jedynie dziewczyny z SMS-u Resovia, które pracują jeszcze dodatkowo nad aspektami związanymi z siłą. Resoviaczki wszystkie zajęcia odbywają na własnym sztucznym boisku.
- Nie mogę narzekać na frekwencję, dwa razy w tygodniu jest około 20 dziewczyn, jedynie w poniedziałki jest ich mniej. Dziewczyny spoza szkoły albo studiują, albo pracują i musimy to respektować – zaznacza coach rzeszowianek, który również nie będzie mógł cieszyć się optymalną liczbą podopiecznych na obozie w Zamościu, gdzie od 11 do 16 lutego, na obiektach miejscowego Hetmana resoviaczki będą szlifować formę. Resovia przez tydzień będzie miała do dyspozycji halę sportową, siłowanie, basen i sztuczną murawę. Nasze piłkarki rozegrają na pewno dwa sparingi z LKS Wierzchowiska i z Widokiem Lublin.
- Może dojdzie trzeci rywal, Podlasie Biała Podlaska, jednak musze się zastanowić, czy liczba osób na obozie będzie adekwatna do tego, aby zagrać trzy sparingi dzień po dniu – informuje sternik „pasiaczek”.
Wcześniej Resovia na własnym boisku rozegra trzy spotkania z Izolatorem Boguchwała, Wandą Kraków i Tarnovią, zaś tuż przed obozem, biało-czerwone pojadą do Sosnowca na mecz z tamtejszym zespołem Czarnych. Po obozie, nasze zawodniczki w Rzeszowie przetestuje jeszcze GKS Katowice oraz GKS Majdan Sieniawski. Tak pokaźnej liczby sparingów Resovia dotąd nie grała.
W drużynie nie zanosi się na poważne ruchy kadrowe. Próżno szukać nowych twarzy, choć nie wykluczone, że i one zasilą zespół, bowiem trener obecnie przygląda się trzem zawodniczkom. - Są chętne piłkarki do gry u nas, jednak niczego nie można przesądzać. Potrzebuje jeszcze czasu na zastanowienie się. Do końca stycznia podejmę w tej sprawie decyzję – wyjaśnia Szurgociński. Jego podopieczne trenują niemal w tym samym składzie, co w pierwszej części sezonu, a koleżanki opuści jedynie bramkarka Aleksandra Byczek, która została wypożyczona do Izolatora Boguchwała. Szkoleniowiec resoviaczek zapowiada również, że nie będzie testował konkretnego wariantu gry na wiosnę. - Mamy taki dobrobyt wśród środkowych zawodniczek, że moja zmiana taktyki spowodowałaby, iż cztery piłkarki w ogóle by nie grały. Na obozie będzie nam na pewno ciężko przećwiczyć jakieś nowe ustawienie, więc prawdopodobnie będziemy grać bardzo podobnie jak jesienią, przede wszystkim ofensywnie – podsumowuje trener.
Mistrzostwa sportowego Resovia w Rzeszowie
Czytaj więcej
Mistrzostwa sportowego Resovia w Rzeszowie
Czytaj więcej
Mistrzostwa sportowego Resovia w Rzeszowie
Czytaj więcej
dodatkowe zajęcia wyrównawcze
Czytaj więcej