21.05.2018 Kategoria: Kobieca Piłka, Liceum, Szkoła podstawowa
”Gratuluję trenerom SMS-u wysokiej jakości w żeńskich drużynach”
Rozmowa z MARCINEM KASPROWICZEM, selekcjonerem reprezentacji Polski kobiet U-19, który gościł w naszej szkole, bacznie przyglądając się trenującym tu juniorkom oraz seniorkom. Jak ten doświadczony szkoleniowiec ocenił nasze piłkarki, jak współpracowało mu się ze sztabem trenerskim SMS-u, a także na temat innych spraw dotyczących kobiecej piłki, nasz gość opowiedział nam osobiście.
SZKOŁA MISTRZOSTWA SPORTOWEGO - Panie trenerze, był pan kiedyś w Rzeszowie ?
MARCIN KASPROWICZ - W Rzeszowie byłem, lecz nigdy służbowo, wyłącznie prywatnie. Obecnie po raz pierwszy spędzam tu czas w związku z moim zawodem, za co dziękuję trenerom Resovii, którzy mnie zaprosili. Byłem również w okolicach Rzeszowa, w Krasnem i Bochuchwale, gdzie rozgrywaliśmy mecze międzynarodowe z kadrą U-19, dlatego nie ukrywam, że Podkarpacie jest dla mnie bliskim miejscem.
SMS - Przybył trener do Rzeszowa na zaproszenie SMS-u Resovii. Podejrzewam, że długo się pan nie wahał z podjęciem decyzji i przyjął ją dość entuzjastycznie…
MK - Tak ! Nie wahałem się, bowiem dużo jeżdżę po Polsce na różnego rodzaju zaproszenia, aby przyjrzeć się zawodniczkom. Prowadzimy też szeroko zakrojony skauting, a to jest idealna sytuacja, kiedy można być na treningu zespołu oraz na meczu tejże drużyny której prowadziło się zajęcia, żeby obiektywnie móc przyjrzeć się piłkarkom i rzetelnie je ocenić. Szczególnie spoglądam na umiejętnościom indywidualnym, które stają się kluczem do tego, aby może w przyszłości trafić do młodzieżowej reprezentacji Polski.
SMS - Prowadził pan dwa treningi, osobno dla juniorek, osobno dla seniorek. Co zakładały te jednostki i czy miały one jakiś specjalny charakter ?
MK - Były to dwie jednostki treningowe, które miały charakter techniczno-taktyczny. Przeprowadzałem typowo szkoleniowe ćwiczenia w aspekcie umiejętności taktyki indywidualnej i zespołowej. Tej pierwszej w juniorkach, w oparciu o czynniki warunkujące sukces drużyny, drugiej w seniorkach. Chciałem te elementy zainspirować i je podkreślić, aby zawodniczki szczegółowo i w detalach wiedziały, co jest głównym i najważniejszym elementem w tych umiejętnościach techniczno-taktycznych, które będą przynosiły sukces i korzyść w grze.
SMS - Trening z naszymi zawodniczkami był pana inicjatywą czy nasi trenerzy podsunęli ten pomysł ?
MK - To był nasz wspólny pomysł, wspólnie wypracowany kierunek. Oczywiście mogłem tylko i wyłącznie skonkretyzować się na samej obserwacji jednostki treningowej, ale nie ukrywam, chciałem poznać te zawodniczki, poznać oba zespoły od środka, od wewnątrz, po to aby zaobserwować ich podejście do treningów, przygotowanie mentalne i około treningowe. Refleksje mam zdecydowanie pozytywne.
SMS - Po tym co pan zaobserwował, można wnioskować, iż szkolenie jest tu na wysokim poziomie ?
MK - Chcę podkreślić to, że i potencjał drużyny U - 16 i zespołu seniorskiego – który ująłbym z takim cudzysłowem - bo w większości są to zawodniczki które mają 17-18 lat, więc to tak naprawdę są juniorki starsze, jest wysoki. Umiejętności indywidualne niektórych piłkarek są bardzo duże, no i tutaj widać rzemiosło trenerów, którzy pracują i regularnie trenują z tymi zawodniczkami. Przynosi to efekt w postaci tego, że jakości w drużynie jest dużo, więc za to chwalę, gratuluję trenerom, gratuluję prezesom, że to pilnują i dbają o zawodniczki. Bardzo mi się to podoba. Dziewczyny przychodzą na trening jednakowo ubrane, mają bardzo dobre warunki treningowe, do tego trzeba teraz dodać jakość treningu. To co wpajałem zawodniczkom, to przede wszystkim jakość, czyli wykonanie zadań nakreślonych przez trenerów najlepiej jak się potrafi. Nie na zasadzie uśmiechu i żartu, tylko na zasadzie zrobienia czegoś, co będzie niosło konsekwencje bycia lepszym niż przed tym treningiem. Każdy trening ma coś wnosić. Jak dobrze będziesz trenowała, tak dobrze będziesz później grała. Korzyści wynikające z treningu zaobserwowałem już na meczu waszych juniorek. To, co spróbowaliśmy zrobić i tknęliśmy w szczegółach i detalach taktycznych, dziewczyny w większości zrealizowały i bardzo mi się to podobało. To są mądre zawodniczki.
SMS - Obserwował trener cały mecz naszych juniorek w konfrontacji z zespołem Staszkówki-Jelnej. Na pewno nie ograniczył się pan do zwykłego oglądania…
MK - Obserwowałem dwa zespoły w kontekście m. in. Letniej Akademii Młodych Orłów, bo są tu też zawodniczki z rocznika 2005, które są brane pod uwagę. W niedługim czasie będziemy wysyłać powołania do wojewódzkich związków i do klubów w kontekście naszego lipcowego obozu, takiego już reprezentacyjnego U-12. Obserwuje tu zawodniczki również pod takim szerszym kątem. Jest to spojrzenie trochę takie skautingowe. Po każdej takiej obserwacji sporządzamy protokoły, robimy raporty dla użytku własnego i dla trenerów reprezentacji młodzieżowych.
SMS - Zmieńmy nieco temat. Czy występują jakieś różnice w szkoleniu dziewcząt, inne od metody szkolenia chłopców ?
MK - Piłka nożna jest ta sama. Trening może się różnić o sposób wykonania. Mężczyźni są silniejsi, aspekt motoryczny jest po ich stronie. Natomiast jeśli chodzi o podejście, o jakość wykonania względem swoich umiejętnością – postawiłbym ten aspekt po stronie piłkarek. One się nie poddają, są waleczne, starają się bardzo mocno i jeśli mają głębokie poczucie motywacji to posłuch i zaangażowanie jest u nich na naprawdę wysokim poziomie. Jestem mocno zbudowany tym, co zobaczył u waszych zawodniczek prowadząc im zajęcia. Jedna i druga drużyna zaprezentowała się pod tym względem naprawdę bardzo dobrze.
SMS - O co walczy trener z kadrą narodową U-19 ? Jaki jest jej główny cel na najbliższą przyszłość ?
MK - Przygotowujmy się do Elite Round - czyli elitarnej rundy eliminacji Mistrzostw Europy, które odbędą się w lipcu w Szwajcarii. Gramy z reprezentacją Norwegii, Islandii i Grecji. Awans na te mistrzostwa jest naszym głównym celem, a promocję uzyska tylko zwycięzca grupy. Nie jesteśmy faworytem tej rywalizacji, ale w naszym zespole też jest sporo jakości, która pozwoliła nam ostatnio po raz pierwszy w historii wygrać z Norweżkami, zdecydowanymi faworytkami naszej grupy. Obecnie najważniejsze dla mnie będzie to, aby 1 czerwca wszystkie zawodniczki przybyły zdrowe na decydujące zgrupowanie, które odbędzie się w województwie kujawsko-pomorskim.
SMS - Prowadził trener kobiecą drużynę AZS-PSW Biała Podlaska, stamtąd przeszedł pan drogę do dwóch reprezentacji. Wpierw, pod pana opieką była akademicka reprezentacja, następnie kadra narodowej dziewcząt do lat 19. Pracę doktorską poświęcił pan piłce kobiecej i tak wnioskuje, że pańskie inklinacje świadomie zmierzają ku szkoleniu dziewcząt, tudzież kobiet. To jest taki konik, który dobrowolnie pan wybrał czy raczej przypadek ? Dlaczego w ogóle kobiecy futbol ?
MK - Podczas studiów na AWF w Białej Podlaskiej odbywałem praktyki pedagogiczne w gimnazjum nr 4. w Białej Podlaskiej. Tam zrodził się pomysł, aby poprowadzić piłkarskie zajęcia z dziewczynami i później pojechać z nimi na turniej wojewódzki do Lublina. Po miesiącu treningów pojechaliśmy na te zawody i zdobyliśmy wicemistrzostwo województwa. Pojawiło się małe zapalenie, a także prośby rodziców, żeby zostać z tymi dziewczynkami i tak się zaczęło. Później inicjatywa obecnego rektora, ówczesnego kierownika zakładu zespołu gier sportowych AWF-u pana prof. Józefa Begiera, spowodowała to, że piłka nożna kobiet pojawiła się w Białej Podlaskiej pod auspicjami Państwowej Wyższej Szkoły Zawodowej, a obecnie Państwowej Szkoły Wyższej. Zgłosiliśmy zespół do 2 ligi w 2003 roku i w pierwszym roku gry zajęliśmy 2 miejsce, a w kolejnych latach dwukrotnie awansowaliśmy i po dziś dzień AZS gra w Ekstralidze. Te sukcesy dały mi bardzo dużo satysfakcji i mocno mnie zainspirowało do dalszej pracy. Pojawił się bodziec, taki bakcyl do tego, że warto pracować z dziewczynami, żeby po prostu w tym być. Konsekwentna praca, zaangażowanie, realizowanie pasji – bo tego nikt nie robi dl pieniędzy - to powodowało, że człowiek się rozwijał, zaś kolejne szkolenia czy kursy w Polsce i za granicą dawały ten wymiar jakości szkoleniowej. Potem przyszła propozycja objęcia reprezentacji na akademickich mistrzostw świata, czyli na uniwersjadzie w Belgradzie w 2009 roku. Następnie oferta od selekcjonera Wojciecha Basiuka, by zostać jego asystentem w kadrze U-19. No i tak się potoczyło. Kolejne kroki, kolejny rozwój, w pewnym momencie pomysł napisania pracy doktorskiej na temat struktury gry w piłkę nożną i czynników warunkujących jej skuteczność w mistrzostwach świata kobiet. To wszystko po to, aby poznać od podszewki piłkę nożną kobiet, bo jednak informacji związanych z żeńskim futbolem jest wciąż bardzo mało, czegokolwiek by to nie dotyczyło. Czy to analizy gry, czy aspektu motorycznego, czy aspektu mentalnego, psychologii, relacji miedzy zawodniczkami - tego jest wciąż bardzo mało. Pisząc tę prace poszukiwałem materiałów na całym świecie różnymi sposobami, metodami i różnymi źródłami. Analiza dotyczyła 200 tysięcy działań zawodniczek podczas gry, zajęło mi to pięć lat wiec jest to materiał gigantyczny. Wnioski płynące z tego mówią m. in. o tym, co jest najważniejsze u danej zawodniczki, by była skuteczniejsza od rywalki lub co jest najważniejsze w grze zespołowej, by dany zespół zwyciężył swoje rywalki. Tych płaszczyzn, elementów jest bardzo dużo, a na pochodną wyniku składa się 11 piłkarek plus te, które wejdą, trenerzy i cała organizacja. Całość dało mi ogromne poczucie satysfakcji. Funkcja trenera reprezentacji Polski jest wyzwaniem, ale i też nobilitacją z tego co się robiło i z tego, co się chce dalej robić.
Mistrzostwa sportowego Resovia w Rzeszowie
Czytaj więcej
Mistrzostwa sportowego Resovia w Rzeszowie
Czytaj więcej
Mistrzostwa sportowego Resovia w Rzeszowie
Czytaj więcej
dodatkowe zajęcia wyrównawcze
Czytaj więcej