04.03.2019 Kategoria: Kobieca Piłka, Mecze
RESOVIA (1. liga) – GKS Katowice (Ekstraliga) 0-3 (0-0)
RESOVIA: Pieniążek (60. Madej) – Pyrcz (46. Niemczycka 70. Michalska), Czyż, Florek, Dziura (65. Mroczka), Michalska (46. Fluder), Matuszek (46. Aleksandra Ząbek), Łach (60. Janas), Mroczka (46. Jużecka), Kaput (70. Kurasz), Kurasz (46. Wilowska).
Resoviaczki mają za sobą kolejny sparing z zespołem z Ekstraligii. W Rzeszowie zameldowała się 7. drużyna najlepszej ligi kobiet w Polsce i zasłużenie pokonała gospodynie. Nasze zawodniczki nie mają się jednak czego wstydzić, bo postawiły katowiczankom dość wysoko postawioną poprzeczkę. Resovia szczególnie do przerwy prezentowała się na miarę oczekiwań i jako pierwsza mogła zdobyć bramkę, lecz w 18 minucie, Katarzyna Czyż nie wykorzystała rzutu karnego. Obroniona jedenastka nieco zdeprymowała zawzięcie grające rzeszowianki, dodając wiatru w żagle gościom.
– W 1. połowie wypadliśmy bardzo obiecująco. Mimo, że GKS miał inicjatywę, my potrafiliśmy wyjść z naprawdę groźnymi kontrami. Ustrzegliśmy się większych błędów, a goście tylko raz poważniej nam zagrozili. Po przerwie mieliśmy mniej szans, a przewaga rywalek coraz wyraźniej się zarysowywała – relacjonuje Paweł Szurgociński, trener Resovii.
Doświadczenie i walka siłowa były zdecydowanie po stronie zespołu z Ekstraligii, który po zmianie stron udokumentował swoją przewagę. Mimo porażki, gospodynie mogły schodzić z murawy z podniesionymi głowami, bo póki mogły, dzielnie dotrzymywały kroku faworytowi, co po końcowym gwizdku przyznał nawet szkoleniowiec „gieksy”, chwaląc rzeszowskie piłkarki.
- Trener Katowic zwrócił uwagę na brak strachu przed graniem w piłkę i przed rozgrywaniem futbolówki, przyznając, że momentami jego dziewczyny biegały jak dzieci we mgle. Czyli, jeśli chcemy, to potrafimy, tylko żebyśmy to częściej stosowali. A naprawdę udało się nam przeprowadzić kilka akcji, że aż same ręce składały się do oklasków. Z przebiegu gry zasłużyliśmy na gola, ale spokojnie, jak to dziewczyny powiedziały - trzymają skuteczność na ligę. Trzymam je za słowo – uśmiecha się opiekun „pasiaczek”.
- W szatni sobie rozmawialiśmy, że czasem lepiej przegrać i wyciąganą wnioski, niż wygrać i nie skorzystać na tym – podsumował coach Resovii.
Mistrzostwa sportowego Resovia w Rzeszowie
Czytaj więcej
Mistrzostwa sportowego Resovia w Rzeszowie
Czytaj więcej
Mistrzostwa sportowego Resovia w Rzeszowie
Czytaj więcej
dodatkowe zajęcia wyrównawcze
Czytaj więcej