27.11.2021 Kategoria: Akademia Piłkarska, Liceum, Mecze, Rzeszowska Burska Szkolna, Szkoła podstawowa
Trenerzy SMS Resovia: Roland Kowalczyk, Kacper Cupryś, Tomasz Kunicki i Kamil Pelczar podzielili się refleksjami po powrocie ze stażu w Benfice Lizbona. Każdy z nich odpowiedział na 5 identycznych pytań.
Zanim przeczytacie, co naszych szkoleniowców ujęło w Portugalii, garść podstawowych informacji:
1. Staż w Benfice trwał 10 dni
2. Organizatorem był Bartosz Kubica, szef Comt Coaching Club
3. Trenerzy zapoznali się z modelem gry największego portugalskiego klubu i przyjrzeli się z bliska tamtejszej Akademii.
4. Uczestniczyli w wykładach i sesjach treningowych drużyn od Benfica B po Benfica U-10.
5. Oglądali na żywo mecze Benfiki i Sportingu w portugalskiej ekstraklasie, Lidze Mistrzów, młodzieżowej Lidze Mistrzów, drugiej lidze oraz wiele spotkań zespołów Akademii.
SMS Resovia: - Co zrobiło na Tobie największe wrażenie podczas szkolenia w Benfice?
Roland Kowalczyk: - W pierwszej kolejności: infrastruktura akademii Benfiki. Ilość i jakość boisk oraz całe zaplecze klubowe. Ciężko jednak nie wspomnieć o zupełnie innym podejściu ludzi do futbolu. W Portugalii kult piłki nożnej jest porównywalny do południowoamerykańskiego, gdzie wykracza ona daleko poza rywalizację sportową.
Tomasz Kunicki: - Największe wrażenie zrobiła na mnie ogromna baza szkoleniowa Benfiki w miejscowości Seixal. To 6 boisk pełnowymiarowych (2 sztuczne, 4 trawiaste), boisko naturalne z trybuną i stadion na 2500 widzów. Poza tym boisko naturalne do małych gier dla pierwszej drużyny, boisko sztuczne pod dachem i wiele innych. Coś nieprawdopodobnego!
Kamil Pelczar: - Infrastruktura i organizacja samego klubu. Imponująca baza treningowa z wieloma boiskami. Wszelkie działania klubu są przemyślane i mają swój cel - po prostu "fabryka futbolu". Wspaniale było zobaczyć z bliska, jak cała Portugalia żyje futbolem. Wszyscy kibicują i traktują piłkę nożną jak religię.
Kacper Cupryś: - Dla Portugalczyków futbol to religia, a dzień meczowy jest największym świętem. Fantastycznie, że mogliśmy w tym uczestniczyć, oglądając z trybun mecze Benfiki i Sportingu.
SMS Resovia: - Na czym polegają największe różnice między Portugalią a Polską jeśli chodzi o pracę z młodymi piłkarzami?
Roland Kowalczyk: - To głównie model scoutingu oraz selekcji zawodników do akademii. Dla Benfiki pracuje około 260 skautów, z czego 200 w samej Portugalii! Selekcja piłkarzy, już od najmłodszych lat, stoi na niesamowicie wysokim poziomie. W połączeniu z kapitalną infrastrukturą, sztabami szkoleniowymi, które liczyły średnio 6 osób w każdej drużynie młodzieżowej i systemem szkolenia, daje to ogromną jakość na boisku. Nie dziwne więc, że owocuje to później spektakularnymi transferami do największych klubów.
Tomasz Kunicki: - Największą różnicą między Portugalią a Polską stanowi podejście do piłki nożnej. Skoro w tym atlantyckim kraju futbol jest numerem 1, to i zainteresowanie piłką nożną jest na innym poziomie niż w naszym kraju. To z kolei odbija się na ilości chętnych do treningu. Warto też pamiętać o warunkach atmosferycznych umożliwiających trenowanie na zewnątrz przez okrągły rok.
Kamil Pelczar: - Środki treningowe były wycinkami różnych sytuacji boiskowych. W Polsce trenerzy skupiają się na nauczaniu ćwiczenia, a nie samej gry. Największa różnica polega na tym, że w sztabach szkoleniowych było aż 6-7 osób. Dodatkowo treningi trwają znacznie dłużej, niektóre ponad dwie godziny.
Kacper Cupryś: - Pierwszym elementem, który rzucił mi się w oczy, jest na pewno liczba trenerów oraz osób ze sztabu obecna podczas zajęć. Oprócz pierwszego trenera, asystentów, trenera motorycznego, trenera bramkarzy, analityka był choćby dietetyk i psycholog. Czasami ciężko było wszystkich doliczyć (śmiech). Druga sprawa to większa objętość treningowa.
SMS Resovia: - Gdybyś mógł przenieść na resoviacki grunt trzy rzeczy/elementy z portugalskiego wzorca szkoleniowego, to co by to było?
Roland Kowalczyk: - Był to jeden z gorętszych tematów do dyskusji podczas tego stażu. Wraz z wieloma trenerami zastanawialiśmy się, z czym wracamy do Polski; czy ten staż dał nam jakieś rozwiązania praktyczne? W mojej opinii nie do końca, gdyż na resoviackim podwórku mierzymy się z zupełnie innym kalibrem zawodników i innymi problemami. Z pewnością jednak warto się zastanowić, czy nie trenować dłużej, niekoniecznie używając do tego rozbudowanej liczby ćwiczeń.
Tomasz Kunicki: - Po kolei: a) wprowadzenie większej liczby trenerów na każdą grupę treningową, co wpłynie na indywidualizację zajęć, b) wprowadzenie większej sieci scoutingu, co jest najważniejszą różnicą między Benfiką a pozostałymi klubami Portugalii, c) podniesienie intensywności zajęć.
Kamil Pelczar: - Ja także trzy kwestie: 1) długość jednostek treningowych, 2) liczba trenerów na treningu, 3) Mniejsza liczba środków treningowych za to większe skupienie się na detalach i powtórzeniach.
Kacper Cupryś: - U mnie podobnie: liczba osób w sztabie, infrastruktura i scouting, który jest tam na bardzo wysokim poziomie.
SMS Resovia: - Czy coś Cię w metodach treningowych albo samej grze portugalskich drużyn młodzieżowych zaskoczyło negatywnie?
Roland Kowalczyk: - Muszę przyznać, że styl gry zawodników nie do końca mnie urzekł. Spodziewałem, się większej dominacji nad przeciwnikiem oraz większej kontroli spotkania poprzez perfekcyjną organizację gry. W trakcie meczów było widać ogromną jakość indywidualną zawodników, natomiast jako drużyna już nie zawsze tak dobrze funkcjonowali. Często zawodnicy w sposób bardzo szybki próbowali dostać się bocznym sektorem pod pole karne przeciwnika, a brakowało mi cierpliwej gry. Metody treningowe i cała periodyzacja taktyczna jest realizowana na innym poziomie rozumienia niż to, z czym obecnie zderzamy się w Polsce.
Tomasz Kunicki: - Czas poświęcany na tłumaczenie jednostki treningowej zawodnikom. Czasem trwało to ponad kwadrans.
Kamil Pelczar: - Może nie negatywnie, ale portugalski luz jest widoczny w organizacji treningu.
Kacper Cupryś: - Nie było takiego elementu, który zaskoczyłby mnie negatywnie. No, może jeden - otóż trenerzy do organizacji zajęć przykładali małą uwagę, ale to chyba ten słynny "portugalski luz". Jednak jak już zawodnicy rozpoczynali ćwiczenie, to poziom intensywności, jakości i zaangażowania był imponujący!
SMS Resovia: - Najpiękniejsze miejsce, które zobaczyłeś podczas pobytu w Lizbonie to?
Roland Kowalczyk: - Ogromne wrażenie zrobiły na mnie stadiony Benfiki i Sportingu, aczkolwiek muzeum na Estadio da Luz i cała historia "Orłów" niesie za sobą niesamowity przekaz!
Tomasz Kunicki: - Wschód słońca na tle oceanu.
Kamil Pelczar: - Wizyta nad oceanem podczas zachodu słońca zostanie na długo w mojej pamięci.
Kacper Cupryś: - Nie było dużo czasu na zwiedzanie, ponieważ harmonogram zajęć był bardzo intensywny - zaczynaliśmy o 9, kończyliśmy przeważnie ok 20-21. Mimo wszystko najpiękniejszym miejscem był Ocean Atlantycki.
Tomasz Szeliga
Mistrzostwa sportowego Resovia w Rzeszowie
Czytaj więcej
Mistrzostwa sportowego Resovia w Rzeszowie
Czytaj więcej
Mistrzostwa sportowego Resovia w Rzeszowie
Czytaj więcej
dodatkowe zajęcia wyrównawcze
Czytaj więcej